Było blisko tragedii, ale dzięki prawidłowej reakcji jednej osoby udało się zapobiec najgorszemu. Do dramatycznego zdarzenia doszło 19 lipca na ulicy 3 Maja w Rybniku. Agresywny mężczyzna zaatakował tam siedzącą na ławce kobietę czekającą na autobus.
"Odciągnął napastnika, dając jej szansę na ucieczkę"
"Siedząca na ławce kobieta najpierw została kopnięta w okolicę głowy, a potem wielokrotnie uderzana pięściami. Jako jedyny zareagował młody mężczyzna, który podbiegł i odciągnął napastnika dając szansę i czas kobiecie na ucieczkę" - poinformowała w komunikacie śląska policja.
Według funkcjonariuszy agresor zaatakował także chłopaka, który pomógł kobiecie. Jednak gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, nastolatka już nie było.
Prokuratura Rejonowa w Rybniku ze względu na chuligański charakter czynu z urzędu wszczęła śledztwo dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej. Zleciła też publikację wizerunku młodego "anonimowego bohatera" - jak nazwali go policjanci.
Znaleźli nastolatka
Jak poinformowała śląska policja, "dzięki szerokiemu rozpowszechnieniu tej informacji oraz zaangażowaniu mediów i internautów", po publikacji nastolatek został błyskawicznie zidentyfikowany.
"Do policjantów zgłosił się członek jego rodziny, co pozwoliło ustalić jego tożsamość. Chłopak jest bezpieczny" - czytamy w komunikacie.
Jak przekazała policja, 36-letni mieszkaniec Katowic, który miał dopuścić się ataku, został zatrzymany.
Autorka/Autor: bp/gp
Źródło: śląska policja
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View