Po godzinie 14 nad Raciborzem pojawiła się ogromna czarna chmura. Płonął dach urzędu miasta. Prawdopodobnie doszło do zaprószenia ognia podczas montażu paneli fotowoltaicznych. Po około godzinie pożar został opanowany.
Dzisiejszy pożar w Raciborzu widoczny była z daleka. Kto patrzył akurat w komputer, mógł go zobaczyć na portalu nowiny.pl, który transmitował akcję z dachu swojej redakcji.
W prostej linii to około 400 metrów odległości. Pod czarnym dymem widać było płomienie.
Zaprószenie?
Czwartek po godzinie 14.
- Zapaliło się prawdopodobnie na dachu urzędu miasta. Słychać w tle, jak jadą straże pożarne. Czarna chmura nad Raciborzem - relacjonował przejęty dziennikarz.
Pięć minut później: Nie widzimy strumieni wody, które by to gasiły.
Po chwili: Teraz dopiero widzę, że strażacy wspięli się na dach z obu stron i próbują gasić ogień.
Służby ratownicze informowały, że na miejscu pracuje osiem zastępów straży pożarnej. Kolejne miały dojechać.
Dziewiąta minuta transmisji: - Widać że strażacy weszli na dach - mówi dziennikarz.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o 14.20. Pożar został opanowany przed godziną 15. Objął 20 na 12 metrów powierzchni dachu. Przed przybyciem straży pożarnej zarządzona została ewakuacja klientów i urzędników. Nie mamy informacji, by byli poszkodowani. Za wcześnie mówić o przyczynie - mówiła na antenie TVN 24 rzeczniczka śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiowska.
- Nie ma już czarnego dymu, nie widać ognia - mówi dziennikarz z Raciborza po 11 minutach. Po godzinie 15 trwało jeszcze dogaszanie.
Portal racibórz112.pl dotarł do informacji, że przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia podczas montażu paneli fotowoltaicznych na dachu urzędu.
Autor: mag/i / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | Lagoda77