44-latek okradł matkę 207 razy w ciągu dwóch lat, w sumie na 150 tysięcy złotych. Początkowo przelewał z jej konta na własne małe sumy, czego nie zauważała. Aż zaczął zaciągać na nią kredyty. Kiedy przyszło wezwanie do spłaty, kobieta poszła na policję. Wtedy dowiedziała się, kim jest złodziej.
Sprawę opisuje policja z Raciborza. Mieszkance tego miasta na Śląsku od ponad 2 lat znikały pieniądze z konta bankowego.
"Początkowo były to nieduże kwoty, których nie zauważała. Gdy jednak z jej konta wypłynęła duża suma pieniędzy i zaczęły przychodzić na jej adres wezwania do spłaty pożyczek, których nie brała, kobieta zgłosiła sprawę policjantom" - czytamy w komunikacie.
Syn usłyszał 207 zarzutów. Ukradł matce 150 tysięcy
Raciborscy śledczy zaczęli tropić złodzieja "Okazał się nim 44-letni syn kobiety, który z nią zamieszkiwał - ustalili. - Mężczyzna posługiwał się danymi do logowania na konto bankowe swojej mamy i przelewał z niego pieniądze, a także składał wnioski kredytowe w banku".
44-latek został zatrzymany i usłyszał aż 207 zarzutów. W sumie ukradł matce 150 tysięcy złotych. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
"Pamiętajmy o chronieniu swojej tożsamości i danych logowania do konta. Nie udostępniajmy i nie przekazujmy takich informacji nieuprawnionym osobom, które mogą wykorzystać je do ograbienia nas" - ostrzega policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock