Przywiązali psy do stołu, zamknęli okna i wyjechali

Policjanci przypominają, że upał męczy także zwierzęta
Policjanci przypominają, że upał męczy także zwierzęta
Źródło: zdjęcie ilustracyjne/Shutterstock

Ludzie słyszeli z mieszkania ujadanie i miauczenie. Drzwi były zamknięte. Policjanci postanowili otworzyć je siłowo. W środku było bardzo gorąco, na podłodze odchody. W jednym pomieszczeniu koty, w drugim psy przywiązane do nóg stołu. Okazało się, że ich właściciele wyjechali.

W środę wieczorem policjanci z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach pod Rybnikiem otrzymali wezwanie do zwierząt, pozostawionych w mieszkaniu bez opieki.

Z informacji przekazanej przez osobę zgłaszającą wynikało, że właściciele mieszkania wyjechali na kilka dni. - Prawdopodobnie dzień wcześniej, czyli we wtorek, rano, ale to jeszcze będziemy ustalać - mówi Anna Karkoszka, rzeczniczka policji w Rybniku.

Policjanci pojechali pod wskazany adres. Przez zamknięte drzwi słyszeli szczekanie i ujadanie psów oraz miauczenie kotów.

Zamknięte okna, wody brak

Policjanci nie mieli kontaktu z właścicielami mieszkania, a musieli sprawdzić, w jakim stanie są zwierzęta. Podjęli decyzję o wejściu siłowym.

- Poprosiliśmy o pomoc administrację budynku, która przysłała konserwatora i on otworzył drzwi - wyjaśnia Karkoszka.

W środku - jak opisuje policja - było bardzo gorąco. Okna były pozamykane. Panował bałagan. Na podłodze znajdowały się zwierzęce odchody.

W jednym z pokoi policjanci znaleźli cztery koty. Potem z głębi mieszkania dołączył do nich piąty.

W kolejnym pomieszczeniu znajdowały się dwa psy, podobne do owczarków niemieckich. Były przywiązane smyczami do nóg stołu. Między nimi pałętał się szczeniak.

- Zwierzęta były agresywne i nie pozwalały się do siebie zbliżyć. W pomieszczeniu nie było misek z wodą ani jedzeniem - relacjonują policjanci.

Napoili i nakarmili zwierzęta i przekazali do schroniska w Rybniku.

- Są w dobrym stanie, kotki młode, fajne, psy trochę wychudzone - mówi Przemysław Plucik, kierownik rybnickiego schroniska dla zwierząt.

Śledczy z komisariatu policji w Czerwionce-Leszczynach prowadzą postępowanie w sprawie znęcania nad zwierzętami. Jak mówią, czyn nosi znamiona przestępstwa określonego przepisami ustawy o ochronie zwierząt, za które grozi nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: