Problemy Śląskiego Banku Żywności. "Ludzie muszą jeść codziennie"

Od początku roku pomoc organizacji jest wyraźnie ograniczona
Od początku roku pomoc organizacji jest wyraźnie ograniczona
Źródło: TVN24 Archiwum

Śląski Bank Żywności działa na ostatkach – do maja planuje rozdać jedynie 330 ton żywności długoterminowej, która trafi do ok. 12 tys. osób. Jeszcze w zeszłym roku Bank pomagał 40 tysiącom mieszkańców województwa, ale zmiany wymusił brak pomocy finansowej z Unii Europejskiej.

ŚBŻ pomaga obecnie na znacznie mniejszą skalę z powodu zakończenia w grudniu zeszłego roku PEAD - unijnego programu pomocy żywnościowej. Dzięki dofinansowaniom z PEAD organizacja miała pieniądze na bieżącą działalność.

Niedotrzymane terminy

– Przygotowywany jest nowy program unijny, FEAD, który będzie działał na bardzo podobnej zasadzie, z tym, że ma nie tylko pomagać finansowo, ale również stawiać na edukację i szkolenia. Unia jednak nie wdrożyła go na czas. Ma wejść w życie w 3 lub 4 kwartale tego roku. Dlatego obecnie jesteśmy pozbawieni jakichkolwiek dotacji – wyjaśnia Jan Szczęśniewski, prezes Banku.

Potrzebne 100 tys. zł

Obecnie Śląskiemu Bankowi Żywności zostało w magazynach 330 ton żywności długoterminowej, którą zamierza rozdać do maja. Z tej pomocy skorzysta tylko 12 tys. osób, zamiast "zwyczajowych" 40 tys.

Stowarzyszenie zwróciło się do śląskich gmin z prośbą o współfinansowanie swojej działalności. Na taką współpracę przystało jedynie 20 z grupy prawie 60 miast, w których wcześniej pomagał ŚBŻ.

Funkcjonowanie Banku do momentu, w którym będzie możliwe ponowne skorzystanie z pomocy Unii stoi na razie pod znakiem zapytania. Dyrektor szacuje, że na okres od maja do momentu otrzymania pieniędzy z FEAD może być Bankowi potrzebne nawet 100 tys. zł. Zwrócił się już w tej sprawie do marszałka województwa oraz wysyłał listy do posłów.

"Teraz my potrzebujemy pomocy"

– Ludzie muszą jeść codziennie, a nie od czasu do czasu. Tu nie chodzi o pieniądze, tylko o ludzkie zdrowie. Mam nadzieję, że osoby, które mogą nam w tej sytuacji pomóc to zrozumieją. My pomagamy ludziom w potrzebie od 11 lat. Teraz role się odwróciły i my potrzebujemy wsparcia – apeluje Szczęśniewski.

– Kwota może wydaje się duża, ale dla porównania - wymiana krzesełek na Stadionie Śląskim kosztowała 300 tys. zł. A my wynajmujemy prywatną powierzchnię magazynową. Przez te 11 lat działalności zbudowaliśmy sprawną infrastrukturę, która do działania potrzebuje pieniędzy – mówi prezes.

Śląski Bank Żywności przekazał potrzebującym od 2004 roku 26 tys. ton żywności za 76 mln. zł.

ŚBŻ działa w Chorzowie, na ul. Wincentego Janasa 15:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: pw / Źródło: TVN24 Katowice

Czytaj także: