Katowicka prokuratura oskarżyła Bożenę W., że jako dyrektorka szpitala w Łodzi przyjęła ponad 20 tys. zł łapówki od przedstawicieli amerykańskiego koncernu medycznego Stryker. Miała od tego uzależnić spłatę zadłużenia placówki za dostarczony sprzęt medyczny.
Akt oskarżenia, który trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi, dotyczy jednego z wątków sprawy, obejmującej szpitale w całym kraju. Zasadnicza część śledztwa dotyczy korupcji przy przetargach na dostawę sprzętu ortopedycznego firmy Stryker.
Pranie pieniędzy
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski poinformował we wtorek, że to pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie. Obejmuje pięć osób. Dwie z nich – Bożena W. i jej syn - odpowiedzą za przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie pieniędzy z przestępstwa.
Według prokuratury, w tym przypadku do przyjmowania korzyści doszło w latach 2004-2005. Bożena W. miała uzależnić spłatę długu za dostarczony już placówce sprzęt od otrzymania określonej kwoty pieniędzy. Zostały one przelane na rachunek syna dyrektorki.
- Firma Stryker podpisała z nim umowę na pewne czynności, które w rzeczywistości nie były wykonywane. Chodziło o uzasadnienie przelewania pieniędzy na jego konto (…) Pani dyrektor potwierdza, że takie fakty miały miejsce, natomiast nie bierze pod uwagę tego, że była to korzyść majątkowa - powiedział prokurator Goławski.
Pozostałe oskarżone osoby to kobiety pracujące w księgowości firmy Stryker i dyrektor finansowy tej spółki. Oskarżonym może grozić do ośmiu lat więzienia.
Bilet na Claptona
Prokuratura zaznacza, że to tylko jeden z wątków sprawy, która obejmuje obecnie 17 osób – przedstawicieli firmy Stryker, lekarzy i osoby podejmujące decyzje finansowe w szpitalach w różnych częściach Polski. Według śledztwa przyjmowali oni łapówki w różnych formach, w jednym przypadku było to opłacenie wyjazdu na koncert Erica Claptona do Londynu w innym - sfinansowanie studiów. - Osoby pełniące funkcje publiczne przyjmowały korzyść majątkową (…), a "szczęśliwym trafem" firma Stryker w tych wszystkich podmiotach wygrywała przetargi - zaznaczył prok. Goławski.
Wycieczka do Ameryki albo wyjazd szkoleniowy
W ostatnim czasie prokuratura przedstawiła zarzuty b. dyrektorowi szpitala w Rybniku, który miał przyjąć łapówkę o wartości 20 tys. zł w postaci wycieczki do Ameryki Południowej dla siebie i swego kolegi – dyrektora finansowego tego szpitala. - Firma Stryker opłaciła ten wyjazd i próbowała wykazać, że był to wyjazd szkoleniowy, tymczasem żadnym wyjazdem szkoleniowym nie był - powiedział Goławski.
Część podejrzanych w śledztwie przyznała się do winy i wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze. Są wśród nich zarówno przedstawiciele firmy Stryker, jak i środowiska medycznego.
FBI i fundusz łapówkowy
Śledztwo rozpoczęło się przed kilkoma laty od oskarżenia przez olsztyńską prokuraturę jednej z dyrektorek tamtejszego szpitala. Po pewnym czasie do Polski trafiły materiały przesłane przez FBI. Chodziło o dokumenty uzyskane na kanwie prowadzonych w Stanach Zjednoczonych postępowań przeciwko koncernowi. Miał w nim istnieć fundusz łapówkowy, z którego korumpowano ordynatorów lub dyrektorów szpitali zasiadających w komisjach przetargowych.
Prowadzone w Katowicach postępowanie toczy się wspólnie z policją, która powołała do tej sprawy specjalny zespół. Śledztwo w dalszym ciągu określane jest jako rozwojowe, trwa analiza wielu faktur i maili. Dokumenty dotyczą kilkudziesięciu placówek ochrony zdrowia w całym kraju. Z czasem materiały śledztwa rozszerzyły się też m.in. o umowy zawierane przez firmę z osobami w różny sposób związanymi z placówkami ochrony zdrowia.
Bożena W. złożyła rezygnację z funkcji dyrektorki, ale nadal pracuje w łódzkim szpitalu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf/ec / Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock