Przed szóstą rano doszło do wypadku na autostradzie A1 w powiecie częstochowskim, który sparaliżował ruch w kierunku Łodzi do godziny 11.25. Strażacy musieli wyciągać 40-letniego kierowcę z kabiny z ciężarówki, która wbiła się w naczepę ciągnika siodłowego, jadącego z przodu. Mężczyzny niestety nie udało się uratować.
Policja wyjaśnia przyczyny tragicznego wypadku, do którego doszło w piątek nad ranem na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Nowa Gorzelnia w gminie Blachownia, na pasie w kierunku Łodzi.
Wjechał w naczepę ciężarówki
Zderzyły się dwie ciężarówki. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od służb, że jeden kierowca włączał się do ruchu, wtedy w tył naczepy wjechał drugi.
"Wstępne ustalenia wskazują, że 40-letni kierujący zestawem pojazdów (ciągnik siodłowy mercedes z naczepą) najechał na tył pojazdu ciężarowego marki Scania. W wyniku odniesionych obrażeń kierujący mercedesem zginął na miejscu. Służby zorganizowały objazd przez węzeł Blachownia na DK 46" - podawała w mediach społecznościowych śląska policja.
Był zakleszczony w kabinie
W akcji brało udział siedem zastępów państwowej straży pożarnej i dwa ochotniczej. Strażacy musieli oświetlić drogę. - Do zderzenia doszło o 5.48 - mówi Marcin Caban, rzecznik PSP w Częstochowie. Przed przyjazdem strażaków jeden z kierowców sam opuścił pojazd. Drugi był zakleszczony w kabinie. Nasze działania polegały na uwolnieniu go z wraku. Został przekazany zespołowi pogotowia.
Jezdnia w kierunku Łodzi była całkowicie nieprzejezdna. Została odblokowana dopiero o 11.25. Strażacy zakończyli akcję po godzinie 12.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: klobucka.pl