Tuż przed południem do jednej z placówek bankowych w Częstochowie wtargnął młody mężczyzna. Sterroryzował pracowników i klientów, a następnie zażądał wydania pieniędzy. Mogło to być nawet 250 tys. zł. Trwa obława policji.
- Zamaskowany mężczyzna wszedł do banku i przedmiotem przypominającym broń zastraszył personel. Miał też przy sobie granat oraz nóż. Pracowników banku skrępował plastikowymi kajdankami, zabrał pieniądze i uciekł – informuje Joanna Lazar z częstochowskiej policji. Funkcjonariusze nie mówią na razie o jaką kwotę dokładnie chodzi. Jak podaje PAP, z nieoficjalnych informacji wynika, że może to być co najmniej 250 tys. zł.
Ochrona nie reagowała
W momencie napadu, w banku przebywało kilku klientów. Dwóch ochroniarzy placówki znajdowało się wówczas poza budynkiem. - Na szczęście nikomu nic się nie stało – dodaje Lazar.
Do napadu doszło ok. godz. 10.00 w jednym z banków przy ul. Kilińskiego w Częstochowie. Z relacji świadków wynika, że sprawcą jest 25-letni wysoki, szczupły mężczyzna. Ubrany był w ciemną kurtkę i czapkę z daszkiem, a twarz zasłonięta miał chustą. Nie wiadomo, w którym kierunku uciekł.
Autor: ejas/par / Źródło: TVN 24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24