Wybraliśmy prezenty, chcemy zapłacić przy kasie, sięgamy po portfel, a w kieszeni... pustka, pieniądze zniknęły. Nas ogarnia panika, a kieszonkowca - radość. Szał przedświątecznych zakupów to prawdziwy okres żniw dla drobnych złodziei, którzy tylko czekają na moment nieuwagi, by ukraść zawartość naszych portfeli. Jak się przed nimi uchronić?
- W ubiegłym roku na terenie województwa śląskiego policja odnotowała pół tysiąca zgłoszeń kradzieży kieszonkowych, w tym roku - już 400 - mówi reporter TVN24 Jerzy Korczyński i przypomina, że szał przedświątecznych zakupów to prawdziwy okres żniw dla kieszonkowców, którzy tylko czekają na nasz moment nieuwagi, by ukraść portfel.
Znane przysłowie mówi, że to okazja czyni złodzieja, a tych na pewno nie zabraknie: tłok w autobusie, torby i kurtki pozostawiane na krzesłach i wieszakach w restauracjach czy kolejki w sklepach. - Zapewnienie bezpieczeństwa zakupowiczom w okresie świątecznym to duże wyzwanie dla centrum handlowego - nie kryje Tomasz Pietrzak z Silesia City Center Katowice. Potencjalnych kieszonkowców ma odstraszyć kilkanaście kamer i 24-godzinny monitoring.
Jak działa kieszonkowiec?
Kieszonkowcom sprzyja także pośpiech i rozkojarzenie kupujących. Starannie wybierają swoją ofiarę i obserwują ją przez pewien czas. Patrzą, gdzie chowa pieniądze i czy np. spuszcza z oka choćby na chwilę torebkę z portfelem. Jeszcze przed kradzieżą podchodzą blisko do potencjalnej ofiary dotykając ją i sprawdzając w ten sposób, czy będzie reagować podczas kradzieży. Masz na sobie grubą kurtkę, kożuch czy płaszcz? Pamiętaj: tak ułatwiasz złodziejowi zadanie.
Innym przykładem jest metoda "na godzinę". Osoba umówiona z kieszonkowcem zagaduje kogoś na przystanku pytając, np. która jest godzina albo czy dojedzie danym autobusem do jakiegoś miejsca. W tym czasie drugi oszust podchodzi z tyłu i wyjmuje z kieszeni przechodnia portfel, wkładając w zamian coś co ma podobne rozmiary.
Mądry Polak przed szkodą
Wbrew pozorom, nie jesteśmy wcale tacy "bezbronni". Możemy utrudnić złodziejowi życie chowając pieniądze do wewnętrznej kieszeni. Jeżeli włożyliśmy portfel, telefon komórkowy do reklamówki, torebki, plecaka, to pamiętajmy, by je zamykać i nosić przed sobą. Poza tym, warto nie nosić przy sobie dużej ilości gotówki.
Łupem kieszonkowców w czasie świątecznych zakupów padają nie tylko drobne przedmioty, ale też samochody. Większość osób myśli, że ten problem ich nie dotknie, bo ich auto ma doskonały alarm. Niestety jest inaczej.
Bo najczęściej jest tak: jedziemy na zakupy, zostawiamy auto na parkingu, włączamy alarm, chowamy kluczyki do zewnętrznej kieszeni kurtki czy marynarki. Następnie robimy zakupy, wracamy, a naszego samochodu nie ma. Sięgamy do kieszeni po kluczyki i okazuje się, że ich... też nie ma.
W ten sposób działają zorganizowane grupy złodziei kieszonkowych. Kradzież każdego auta jest poprzedzona właśnie kradzieżą kieszonkową. Nawet najlepszy alarm nie zadziała, jeżeli został dezaktywowany oryginalnym pilotem. Nie zadziała także immobiliser, gdyż kluczyk był także oryginalny.
(Nie)bezpieczny bankomat
Uważajmy również przy bankomatach, bo przy nich także możemy paść ofiarą oszustów. Montują oni na maszynach nakładki ze skanerami na czytniki kart magnetycznych, nakładki na klawiatury lub minikamery do przechwycenia numerów PIN. I choć trudno stwierdzić, czy na bankomacie jest założona nakładka, to warto zachować ostrożność - zakrywając klawiaturę drugą ręką podczas wpisywania PIN-u.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: rf / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice