Dożywotnie więzienie grozi 25-latkowi, który w gminie Kroczyce koło Zawiercia (woj. śląskie) miał zabić swojego 52-letniego kolegę. Według ustaleń policjantów mężczyzna wszedł do jego domu i kilkukrotnie dźgnął go nożem. 25-latek mówił wcześniej śledczym, że znalazł swojego starszego kolegę nieprzytomnego, po czym pobiegł do najbliższego sąsiada, by wezwać pomoc.
10 sierpnia przed południem dyżurny zawierciańskiej komendy otrzymał informację o nieprzytomnym mężczyźnie, który został znaleziony w jednym z domów w gminie Kroczyce. Na miejscu pojawili się policjanci z kroczyckiego komisariatu oraz załoga karetki pogotowia. 52-latek nie dawał oznak życia, lekarz stwierdził jego zgon.
25-latek usłyszał zarzut zabójstwa. Wcześniej udawał świadka
Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, zamordowanego znalazł jego 25-letni kolega, który przyszedł go odwiedzić. Pobiegł do najbliższego sąsiada, aby wezwać pomoc. Zmarły miał rany kłute brzucha. Czynności na miejscu przestępstwa, pod nadzorem prokuratora, prowadzili kryminalni z Zawiercia wraz z technikiem kryminalistyki. Do poszukiwań sprawcy zabójstwa dołączyli także policjanci Wydziału Kryminalnego z KWP w Katowicach.
"Tego samego dnia został zatrzymany jeden z obecnych na miejscu w dniu tragedii mężczyzn. Policjanci ustalili, że to właśnie 25-latek przyczynił się do śmierci kolegi. Kilkukrotnie dźgnął go nożem i bił po głowie pięściami" - opisywali policjanci.
Mieszkaniec gminy Kroczyce usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Podejrzany nie był w stanie wytłumaczyć powodu swojego działania. Myszkowski sąd zadecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi mu nawet kara dożywocia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock