- Zwracam się z ogromną prośbą, w imieniu własnym oraz pracowników oddziału neurologii, którzy zostali postawieni przez decyzję sanepidu w bardzo trudnej sytuacji, i którzy na najbliższe dni w wyniku kwarantanny muszą pozostać w szpitalu, o wsparcie posiłkami, szczególnie zestawem śniadaniowym - zaapelował prezes szpitala ze swojej kwarantanny domowej.
Prezes wielospecjalistycznego szpitala powiatowego w Tarnowskich Górach Leszek Jagodziński poinformował we wtorek wieczorem na Fcacebooku, że u pacjenta oddziału neurologii, przyjętego w poniedziałek, wykryto koronawirusa. Efekt - jak w wielu polskich szpitalach w takiej sytuacji: sanepid zamknął oddział wraz z pacjentami i personelem, który akurat był na dyżurze. Są w tygodniowej kwarantannie.
Ale z postu prezesa wynika, że lekarze nie mają co jeść.
Leszek Jagodziński pisze prośbę do lokali gastronomicznych o jedzenie dla pracowników oddziału (zwłaszcza o zestawy śniadaniowe) z domu, bo został objęty kwarantanną w sobotę z powodu wykrycia koronawirusa u pracownika szpitala. W kwarantannie domowej przebywa w sumie 36 pracowników szpitala.
Pacjent, u którego wykonano test w ciągu doby, po wyniku dodatnim został przewieziony do szpitala zakaźnego.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: facebook