W Sosnowcu od dzisiaj karzą mandatami za wejście na place zabaw. Zostały zamknięte z powodu epidemii koronawirusa, ale nie wszyscy się dostosowali. Prośby i apele nic nie dały. - Niektórzy rodzice przerzucają dzieci przez płot - mówi prezydent miasta
Na płotach placów zabaw i siłowniach w plenerze w Sosnowcu pojawiły się dzisiaj ostrzeżenia, że złamanie zakazu przebywania w tamtych miejscach grozi grzywna w wysokości 500 złotych. Kara została wprowadzona zarządzeniem prezydenta miasta Arkadiusza Chęcińskiego.
Place zabaw i siłownie w Sosnowcu zostały zamknięte 15 marca. Prezydent Chęciński w mediach społecznościowych prosił mieszkańców o pozostanie w domu.
Nie spotkał się z krytyką - przeciwnie, mieszkańcy pokazywali w komentarzach swoje place zabaw na balkonach i donosili włodarzowi, gdzie zakazy gromadzenia się są łamane.
- Zgłaszali, że dzieci przerzucane są na place zabawa przez płot - przyznał w rozmowie z nami Chęciński. - Tam jednak jest dużo dotykania zabawek przez dzieci i wirus się przenosi. A z dziećmi często są osoby starsze - prezydent wyjaśnia swoją surową decyzję. Strażnicy miejscy będą od dzisiaj sprawdzać, czy zakaz na placach zabaw jest respektowany.
Mieszkańcy alarmują
W Sosnowcu od wczoraj pojawiły się także komunikaty głosowe, zachęcające do zostania w domu.
Mieszkańcy jednak wciąż alarmują, gdzie zbierają się tłumy ludzi. Wskazują zbiorniki wodne Pogoria i Stawiki, Górkę Środulską, parkingi pod marketami budowlanymi, punkty lotto, jadłodajnie dla ubogich.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24