Pierwszy pacjent z Cieszyna, z potwierdzonym zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, hospitalizowany w tamtejszym szpitalu, wyzdrowiał. Ma ponad 40 lat, zakażone były także jego żona i córka. W tym samym szpitalu zmarł 71-letni mieszkaniec Ustronia, chory na COVID-19.
O dziesiątej ofierze śmiertelnej koronawirusa w Polsce poinformowało we wtorek wieczorem na Twitterze Ministerstwo Zdrowia. W komunikacie czytamy, że "to 71-letni mężczyzna, który był w ciężkim stanie i miał choroby współistniejące".
Jednocześnie z przykrością informujemy, że w szpitalu w Cieszynie zmarła dziesiąta osoba zakażona koronawirusem. To 71-letni mężczyzna, który był w ciężkim stanie i miał choroby współistniejące. Pacjent, który dziś rano został hospitalizowany w szpitalu w Poznaniu,
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) March 24, 2020
W ślad za ministerstwem burmistrz Ustronia Przemysław Korcz przekazał na Facebooku informację o 71-letnim mieszkańcu Ustronia - pierwszej ofierze śmiertelnej koronawirusa w tym mieście.
"Drodzy Mieszkańcy. Niestety, mam do przekazania bardzo przykrą i smutną wiadomość. Mamy pierwszą ofiarę śmiertelną koronawirusa w Ustroniu. Jest nią 71-letni mieszkaniec naszego miasta. Rodzinie składamy najszczersze kondolencje i wyrazy współczucia. Bardzo Was proszę, abyśmy w tym trudnym dla nas wszystkich czasie zachowali spokój, dbali o siebie, ale przede wszystkim bezwzględnie przestrzegali zasad, które chronią nasze życie i zdrowie" - napisał burmistrz.
Pierwszy pacjent wyzdrowiał
Ze szpitala w Cieszynie płyną też dobre wieści. Wyzdrowiał pacjent chory na COVID-19, który był tam hospitalizowany jako pierwszy. Wyszedł do domu we wtorek po ponad dwóch tygodniach, gdy test dwukrotnie dał wynik ujemny.
Mężczyzna prawdopodobnie zaraził się w Niemczech. Po powrocie do Polski zauważył u siebie objawy i zgodnie z zaleceniami powiadomił sanepid, który skierował go do szpitala, a jego bliskich objął kwarantanną domową.
Gdy pobrana od niego próbka wykazała koronawirusa, przebadano także jego żonę i dziecko. U nich również potwierdzono obecność SARS-CoV-2. Ośmioletnia dziewczynka była pierwszym dzieckiem z potwierdzeniem zakażenia w Polsce. Wraz z mamą również trafiły do cieszyńskiej placówki, gdzie przebywają tam do dzisiaj. Jak informowała rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska, rodzice mają powyżej 40 lat. Oni i dziecko od początku byli w dobrym stanie zdrowia.
Po informacji o pierwszym podejrzeniu zakażenia w mieście władze Cieszyna zamknęły dwie szkoły podstawowe i liceum. Był to 10 marca, kiedy jeszcze nie było restrykcji odgórnych.
Zamknięty SOR, sanepid i przejście graniczne
Cieszyn jest w trudnej sytuacji. Szpitalny Odział Ratunkowy został zamknięty we wtorek wieczorem na 48 godzin z powodu zakażenia wirusem SARS-Cov-2 dwójki jego pracowników. "Odsunięta od pracy musiała zostać cała ekipa współpracujących z zakażonymi lekarzy i pielęgniarek. Ich powrót do pracy może nastąpić nie wcześniej niż po siedmiu dniach kwarantanny i przeprowadzeniu badań. Do czasu dezynfekcji i reorganizacji pracy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Śląskiego w Cieszynie, co powinno nastąpić w ciągu 48 godzin, cieszyński SOR będzie zamknięty - czytamy w komunikacie powiatu cieszyńskiego na Facebooku.
W tym samym dniu, 24 marca powiat poinformował na swojej stronie o zamknięciu cieszyńskiej stacji sanepidu - również z powodu wykrycia koronawirusa u pracowników.
W piątek Cieszyn stanie przed kolejnym trudnym wyzwaniem. W życie wejdą nowe restrykcje, uniemożliwiające przekraczanie granic bez obowiązkowej kwarantanny także dla osób pracujących w pasie przygranicznym. - Tysiące osób w naszym mieście, kilka tysięcy w powiecie. Mają swoje firmy w czeskim Cieszynie, pracują w kopalniach, fabrykach. Do wyboru mają albo utratę pracy, albo przeniesienie się na stałe za granicę - mówi Katarzyna Koczwara, rzeczniczka burmistrza Cieszyna.
Polacy i Czesi rozwieszali na granicy banery, że tęsknią za sobą.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: facebook