19-latek zgłosił, że został napadnięty przez zamaskowanych ludzi, którzy zajechali mu drogę czarnym bmw. Sprawcy mieli wybić szybę w samochodzie i ukraść pieniądze. Okazało się, że wszystko zmyślił, bo chciał przywłaszczyć sobie część firmowej gotówki. Usłyszał kilka zarzutów.
Kilkanaście minut po godzinie 3 oficer dyżurny w Kłobucku otrzymał zgłoszenie dotyczące napadu, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 492 pomiędzy Wręczycą Wielką a Blachownią. Z informacji przekazywanych za pośrednictwem Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, obsługującego numer alarmowy 112, wynikało, że 19-letni kierowca dostawczego busa został napadnięty przez dwóch zamaskowanych sprawców, którzy najpierw zajechali mu drogę czarnym bmw, po czym wybili szybę w busie i go zaatakowali. Ukradli znaczną ilość pieniędzy i odjechali w kierunku Blachowni.
W historii 19-latka były nieścisłości, "zrabowaną" gotówkę znaleźli w busie
"Na miejsce skierowani zostali kłobuccy mundurowi, kryminalni z komisariatu we Wręczycy Wielkiej oraz technik kryminalistyki. Już na wstępnym etapie prowadzonych czynności doświadczeni policjanci zaczęli mieć pewne wątpliwości co do relacji z przebiegu zdarzenia" - opisano w komunikacie kłobuckiej policji. "Pomimo pojawiających się nieścisłości, 19-latek przez dłuższy czas utrzymywał swoją wersję wydarzeń, która załamała się w momencie, gdy policjanci przeszukali busa i odnaleźli rzekomo skradzioną gotówkę. Okazało się, że 19-latek zgłosił napad, którego nie było, ponieważ chciał ukryć przywłaszczenie części przewożonych firmowych pieniędzy" - dodano.
Zarzuty po napadzie, którego nie było
Nie był to koniec jego kłopotów, gdyż policjanci znaleźli przy nim amfetaminę oraz ustalili, że kierował pojazd pod wpływem środków odurzających.
W Prokuraturze Rejonowej w Częstochowie usłyszał kilka zarzutów: zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań, prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających, posiadania amfetaminy, zniszczenia mienia poprzez wybicie szyby w busie, który nie był jego własnością oraz przywłaszczenia pieniędzy na szkodę firmy, w której pracował.
Prokurator zastosował wobec niego dozór policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Kłobuck