7 tysięcy osób zgromadziło w środę wieczorem przedstawienie "Franciszek – wezwanie z Asyżu" w katowickim Spodku. Widowisko było jednorazowe i zebrało owacje na stojąco.
"Franciszek – wezwanie z Asyżu" było estradową adaptacją "Pieśni o św. Franciszku" gliwickiego Teatru "A", w którą zaangażowało się łącznie ok. 500 osób - grup rekonstrukcyjnych, osób niepełnosprawnych, tancerzy, dzieci, orkiestry, chóru, wokalistów i recytatorów wyłonionych z castingu.
35 lat po wyborze Jana Pawła II
Data 16 października nie była przypadkowa. Spektakl wystawiono w 35 rocznicę wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża. Wcześniej w środę o widowisku wspomniał papież Franciszek, nazywając je podczas audiencji generalnej "ważnym wydarzeniem kulturalno-religijnym".
Obecny w Spodku metropolita katowicki abp Wiktor Skworc dziękował twórcom przedstawienia „za każde słowo” i za przybliżenie postaci św. Franciszka. Jak mówił, słowa papieża Franciszka były niespodzianką, dziękował mu za przesłanie. "Oby takich rzeczy było więcej" – mówił z kolei prezydent Katowic Piotr Uszok, określając widowisko jako "wyjątkowe".
Na 4 scenach płonął ogień, padał deszcz
Akcja rozgrywała się na 4 scenach umieszczonych w różnych miejscach Spodka. Część aktorów była w strojach historycznych, część we współczesnych. Kilku nawet na szczudłach. Scenografia była oparta na dużych, mobilnych konstrukcjach, które zmieniały wygląd w zależności od potrzeb. Na scenie zapłonął ogień, padał deszcz.
Rolę św. Franciszka zagrał Michał Łysiak. – Jest to rola konkretnej postaci, każdy ma jakieś skojarzenia. Z drugiej strony ciężko znaleźć kogoś świętego, kto opowie, jak to jest – żartował aktor. Podkreślał, że pozdrowienia papieża zrobiły na nim i całym zespole ogromne wrażenie i jeszcze bardziej go zjednoczyły.
"W sercach zostanie trochę radości"
– Jest bardzo duża satysfakcja, ale nie tylko teraz, ona mi towarzyszyła od ostatnich paru tygodni. Wszyscy dostaliśmy w prezencie coś cudownego. Myślę, że ludziom w sercach gdzieś tam zostanie trochę radości – powiedział Mariusz Kozubek, reżyser spektaklu.
Autor: pw / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Andrzej Grygiel