26-latek zgłosił się do byłego pracodawcy po pieniądze. Pracował tylko tydzień i został zwolniony. Za swoją pracę na budowie zażądał 500 zł. Pracodawca dał mu tylko 350 zł. Były pracownik z kolegą, który mu towarzyszył rzucili się na biznesmena, pobili go, na koniec ukradli z placu budowy dwa przedłużacze i kłódkę.
Na budowę przy ulicy Słonecznej w Katowicach zgłosił się 26-latek. - Przepracował tam tydzień i został zwolniony - mówi Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.
Były pracownik przyszedł po należną jego zdaniem zapłatę. Przewidując prawdopodobnie problemy z wypłatą wziął do towarzystwa kolegę. Spotkali się z 56-letnim biznesmenem.
- Zamiast porozmawiać jak dżentelmeni, pracownik od razu zaczął grozić byłemu szefowi pobiciem. Przestraszony pracodawca wyjął z portfela 350 złotych i dał je 26-latkowi. Ta kwota go nie usatysfakcjonowała, ponieważ mężczyzna swoją pracę wycenił na 500 złotych - relacjonuje Pytel.
Były pracownik wraz z kolegą rzucili się na 56-latka. Przewrócili go na ziemię i pobili.
Sprawcy uciekli, ale wcześniej ukradli z placu budowy dwa elektryczne przedłużacze i kłódkę.
56-latek trafił do szpitala ze złamaną ręką.
Policjanci zatrzymali napastników w ich mieszkaniach. 26-latek usłyszał w prokuraturze zarzut rozboju, za który grozi mu 12 lat więzienia. Jego kompan odpowie za pobicie, mężczyzna może spędzić w więzieniu 3 lata.
Napad na szefa budowy w Katowicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja