Prokuratura w Katowicach wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny, który został potrącony przez jadący na sygnale radiowóz. Pijany 55-latek miał wejść na czerwonym świetle wprost pod koła rozpędzonego samochodu. Nie udało się go uratować, zmarł w szpitalu.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 4 na skrzyżowaniu ulic Chorzowskiej i Sokolskiej w Katowicach.
- Ze wstępnych informacji wynika, że mężczyzna wszedł na przejście na czerwonym świetle wprost przed maskę nadjeżdżającego radiowozu - mówi Jacek Pytel, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.
Miał 3 promile
Poszkodowany został odwieziony karetką do pobliskiego szpitala. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł. - Przed zgonem zbadano stan jego trzeźwości. Badanie alkomatem wykazało, że miał 3 promile w wydychanym powietrzu - dodaje rzecznik.
Funkcjonariusze wraz z prokuraturą badają okoliczności wypadku. Policjanci, którzy jechali na interwencję, złożyli raport z przebiegu zdarzenia.
Do wypadku doszło w centrum Katowic:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: msin/b / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Wężyk / TVN 24