"Jedna osoba pcha wózek, druga ciągnie za nogę". Śledczy badają śmierć 60-latki

Zachowanie ratowników przyczyniło się do śmierci kobiety?
Zachowanie ratowników przyczyniło się do śmierci kobiety?
Źródło: Szymon Sawaściuk | TVN24 Katowice
60-letnia podopieczna domu Pomocy Społecznej w Bytomiu zmarła kilka godzin po tym, jak trafiła do szpitala. Miała złamany kręgosłup, połamane żebra i krwotok wewnętrzny. Sprawą zajęła się już prokuratura. Biegli sprawdzą, czy do śmierci przyczynił się sposób, w jaki ratownicy medyczni transportowali chorą. Na monitoringu widać m.in. jak personel ciągnie nieprzytomną kobietę za nogę.

60-letnia pani Maria chorowała na schizofrenię, cukrzycę oraz zaawansowaną osteoporozę. Od ponad trzech tygodni mieszkała w DPS dla dorosłych przewlekle psychicznie chorych w Bytomiu. 3 stycznia trafiła w stanie krytycznym do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarła.

Jak przekonuje dyrektor placówki, w której kobieta wcześniej przebywała, nic nie wskazywało, by miała jakiekolwiek urazy. - 60-latka skarżyła się jedynie na trudności z oddychaniem - mówi Grzegorz Baranowski, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Bytomiu. Co więc doprowadziło do śmierci?

Złamany kręgosłup i krwotok

Sekcja zwłok wykazała, że kobieta miała złamany kręgosłup, połamane żebra i krwotok wewnętrzny.

- Przyczyną zgonu stały się doznane obrażenia narządów wewnętrznych powstałe na skutek przemieszczenia się kości biodrowych oraz krzyżowej części kręgosłupa - mówi Daniel Hetmańczyk, z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.

Co wydarzyło się 3 stycznia w Bytomiu sprawdza już prokuratura. Śledczy muszą ustalić, w jaki sposób kobieta, która według pracowników DPS wcześniej miała jedynie problemy z oddychaniem, doznała obrażeń, które ją zabiły. Prokuratorzy sprawdzają, czy do śmierci 60-latki przyczynili się ratownicy, którzy przewozili ją do szpitala.

- Postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci jak i też nieudzielenia lub niewłaściwego udzielenia pomocy osobie pokrzywdzonej przez zespół ratownictwa medycznego. Sprawdzamy też okoliczności sprawowania opieki w Domu Pomocy Społecznej w Bytomiu - dodaje prokurator.

Kobieta miała złamany kręgosłup, połamane żebra i krwotok wewnętrzny

Kobieta miała złamany kręgosłup, połamane żebra i krwotok wewnętrzny

"Pani doktor ciągnęła za nogę"

Reporterzy "Uwagi" TVN dotarli do nagrania z monitoringu Domu Pomocy Społecznej w Bytomiu, który pokazuje, w jaki sposób ratownicy medyczni transportowali pacjentkę do szpitala.

- Załoga pogotowia ratunkowego umieściła panią Marię na wózku inwalidzkim. Jedna osoba pchała wózek, a pani doktor ciągnęła za nogę. W pewnym momencie na monitoringu widzimy, jak pani Maria spada na ziemię - relacjonował w rozmowie z reporterem "Uwagi" Grzegorz Baranowski.

Przewodnicząca Polskiej Rady Ratowników Medycznych nie ma wątpliwości. - Film pokazuje, jak nie powinien zachowywać się zespół ratownictwa medycznego podczas transportu. Pacjentka nieprzytomna zawsze powinna być transportowana w pozycji leżącej - mówi Ewa Wcisło.

Przełożony ratowników na razie nie chce oceniać ich pracy. - Jesteśmy w tej sprawi stroną, więc nie będziemy się wypowiadać. Ten film może szokować, ale jak się go obejrzy kilka razy klatka po klatce, to może mieć inne odczucie - mówi Jerzy Wiśniewski, rzecznik Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach. - To prokuratura i biegli będą musieli ocenić ten film i postępowanie ratowników - ucina.

- Postępowanie wewnętrzne zostało już przeprowadzone, ale żadnych decyzji w stosunku do zespołów ratownictwa medycznego nie podjęła - tłumaczy, Jerzy Wiśniewski. Zaznacza, że nie oznacza to, że zachowanie ratowników zostało uznane za profesjonalne, ale zgromadzony materiał nie pozwala też przesądzić o ich winie.

Fragment materiału reporterów Uwagi TVN:

Kobieta zmarła po kilku godzinach w szpitalu

Kobieta zmarła po kilku godzinach w szpitalu

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice, Uwaga TVN

Czytaj także: