Troje turystów - w tym dziecko - zgubiło się w okolicach Babiej Góry w Beskidach. Zadzwonili po pomoc na numer alarmowy, ale po kilku sekundach kontakt się urwał. Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe podjęło akcję poszukiwawczą.
Około godz. 13 turyści zadzwonili na numer alarmowy 112 z prośbą o pomoc. Przełączono ich do GOPR, ale po kilku sekundach kontakt się urwał. Wiadomo było tylko, że zgubili się gdzieś w okolicach Babiej Góry. Warunki były kiepskie - widoczność na nie więcej niż metr, minusowa temperatura oraz spory opad śniegu. GOPR-owcy szybko podjęli akcję ratunkową.
- Ratownicy wyruszyli od przełęczy Krowiarki i z Markowych Szczawin. W sumie działali z trzech stron. Odnaleźli rodzinę na przełęczy Brona i sprowadzili ich do schroniska, żeby się ogrzali. Wszyscy są w dobrym stanie - mówi dyżurny ratownik GOPR Andrzej Gola.
Aura w Beskidach jest zmienna. Na przemian wychodzi słońce i pada śnieg. Leży go ok. 30 cm.
Autor: ib/b / Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: slawojar CC BY SA Wikipedia