Laura miała trzy lata, jej mama była w ciąży. Zginęły na poboczu blisko domu. Sprawa przed sądem w Bielsku-Białej

Źródło:
tvn24.pl
Nie żyje potrącona kobieta w ciąży, jej 3-letnia córka w ciężkim stanie
Nie żyje potrącona kobieta w ciąży, jej 3-letnia córka w ciężkim stanieŻywiec112/ śląska policja
wideo 2/3
Nie żyje potrącona kobieta w ciąży, jej 3-letnia córka w ciężkim stanieŻywiec112/ śląska policja

Po potrąceniu kobiety w ciąży i jej trzyletniej córki kierowca - lekarz - zbierał części od swojego samochodu. Według obrony świadczy to o zaburzeniu świadomości oskarżonego. Według oskarżenia - dodatkowo go obciąża, bo nie udzielił pomocy pokrzywdzonym. Matka zmarła na miejscu, dziecko - w szpitalu. Mąż kobiety wychowuje ich młodszą córkę. Domaga się dla sprawcy wypadku najsurowszej kary. Proces apelacyjny rozpoczął się przed sądem w Bielsku-Białej.

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej rozpatrywał we wtorek apelacje od wyroku dla kierowcy, który w Gilowicach na Żywiecczyźnie potrącił śmiertelnie 36-letnią Małgorzatę w drugim miesiącu ciąży i jej trzyletnią córkę Laurę.

- Byłem na miejscu tego wypadku. Wiem, jak to wyglądało. Ten człowiek zabił, bo chciał ratować własny samochód, to dla niego było najważniejsze. Nie interesowała go kobieta w ciąży, małe dziecko, chciał wyjechać [z rowu - red.] - mówił, szlochając, Andrzej Rodak, mąż Małgorzaty, który wraz z ich młodszą córką Ritą jestą oskarżycielem posiłkowym. - Nie udzielił pomocy, nie dzwonił na pogotowie, zostawił nas na pastwę losu - dodał. Żąda maksymalnego wymiaru kary, to jest ośmiu lat więzienia.

Wyrok w pierwszej instancji i apelacje

Wyrok w pierwszej instancji zapadł 4 kwietnia w sądzie w Żywcu. Krzysztof S. został skazany na dwa i pół roku więzienia. Dostał też zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów przez sześć lat i nakaz zapłaty oskarżycielom posiłkowym po 30 tysięcy złotych nawiązki. Sąd, zgadzając się z aktem oskarżenia, uznał, że kierowca umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje prędkość do 50 kilometrów na godzinę, miał na liczniku o 17 kilometrów na godzinę więcej i nie obserwował należycie przedpola jazdy.

Krzysztof S. usłyszał wyrok za śmiertelne potrącenie kobiety i dzieckaTVN24

Obie strony procesu złożyły apelacje od wyroku pierwszej instancji. Nie zgłosiły nowych wniosków dowodowych. Nie zgadzają się głównie z wymiarem kary.

Oskarżony twierdzi, że nie pamięta, był "pozbawiony świadomości"

- Stała się rzecz straszna, ubolewam - mówił we wtorek oskarżony Krzysztof S. - Ja dokładnie nie wiem, jak to się stało, nie pamiętam momentu, kiedy wjechałem w to miejsce. Gdybym był w pełni władz umysłowych, hamowałbym. Byłem pozbawiony świadomości. Raz jeszcze serdecznie przepraszam poszkodowanych - kontynuował.

Powiedział, że jego życie też uległo zmianie: choroby nasiliły się, ma problemy ze snem, "ten wypadek śni mi się w nocy", a część znajomych i rodziny z tego powodu nie chce z nim rozmawiać. - Przy życiu trzyma mnie praca zawodowa. To jest to, co pozwala mi jeszcze żyć. Dlatego jeśli byłaby możliwość wyroku, w którym nadal byłbym czynny zawodowo, gorąco o to proszę - zwrócił się do sądu. Krzysztof S. jest lekarzem.

Kierowca czeka na wyrok apelacyjny za śmiertelnie potrącenie kobiety i jej dzieckatvn24.pl

Obrońca kierowcy Jakub Staszkiewicz zarzucił żywieckiemu sądowi szereg uchybień, wchodzenie w rolę biegłych, rozstrzyganie wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, skupianie się na rozmiarze tragedii. - Znamy skutek wypadku, nie znamy przyczyny - mówił Staszkiewicz we wtorek w bielskim sądzie. - Rozstrzygamy sprawę człowieka w słusznym wieku, o nieposzlakowanej opinii, który być może popełnił nieznaczny błąd - przekonywał.

Złożył wniosek o uniewinnienie lub karę pozbawienia wolności, którą jego klient mógłby odbywać w domu.

Mecenas: gdyby oskarżony jechał z dozwoloną prędkością...

Prokurator żywiecki Jacek Folta zażądał 6 lat pozbawienia wolności. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego Krzysztof Kowalski, tak jak jego klient - 8 lat więzienia.

- Gdyby oskarżony jechał z prędkością administracyjnie dozwoloną, to dzisiaj dwie ofiary wypadku byłyby wśród żywych - mówił pełnomocnik, powołując się na słowa biegłego. Przypomniał, że kierowca był trzeźwy i nie uciekł z miejsca wypadku, ale zamiast wzywać pogotowie, dzwonił do pracy (że nie przyjdzie) i do syna (po lawetę). Pytał skład sędziowski, kiedy sięgać po najwyższy wymiar kary, jaki przewiduje Kodeks karny, jeśli nie w tej sprawie. Kowalski oczekuje także utraty prawa jazdy dla kierowcy na 15 lat oraz zadośćuczynienia dla Andrzeja i Rity Rodaków po trzy miliony złotych.

Po wysłuchaniu stron sędzia Piotr Wójciga z uwagi na zawiłość sprawy odroczył orzeczenie wyroku do 29 listopada.

Sędzia odroczył wyrok w sprawie kierowcy oskarżonego o śmiertelne potrącenie kobiety i dzieckatvn24.pl

Od jezdni dzieliło ich 2,5 metra trawiastego pobocza z głębokim rowem

Do wypadku doszło 22 października 2020 roku na ulicy Zakopiańskiej w Gilowicach - tranzytowej drodze wojewódzkiej między Suchą Beskidzką a Żywcem. Nie ma tam chodnika. Andrzej i Małgorzata z córką Laurą byli niedaleko swojego domu. Od drogi dzieliło ich 2,5 metra trawiastego pobocza z głębokim rowem. Stali na mostku przed bramą do posesji sąsiadki. Jak ustalono w trakcie śledztwa, Krzysztof S. zjechał na prawe pobocze, wjechał do rowu, przejechał kilkanaście metrów, uderzył w mostek i przeleciał nad nim, porywając w górę Małgorzatę i Laurę. Kobieta, przygnieciona kołem auta, zmarła na miejscu wskutek uduszenia. Laura zmarła cztery dni później w szpitalu wskutek ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego.

Andrzej miał żonę i córkę na wyciągnięcie ręki. Nie słyszał ryku silnika ani pisku opon. Gdy zobaczył nadjeżdżającego rowem hyundaia, nie zdążył nic zrobić. Jemu nic się nie stało, bo stał za drzewem.

Krzysztof S. dotąd był niekarany. Był trzeźwy w chwili wypadku. Jego auto było sprawne. Jest emerytowanym lekarzem, jechał z jednej przychodni do drugiej. Nie oddalił się z miejsca wypadku i zdaniem sądu wyraził skruchę. Cierpi na cukrzycę typu drugiego, co stało się podstawą jego linii obrony w procesie.

Nie żyje potrącona kobieta w ciąży, jej 3-letnia córka w ciężkim stanieŻywiec112

Pies czy inne zwierzę? A może utrata świadomości?

Sędzia Sądu Rejonowego w Żywcu Ewa Oleszek wykazała oskarżonemu, że jego wyjaśnienia były sprzeczne. - Oskarżony (...) początkowo nie kwestionował zasadności przedstawionego mu zarzutu, następnie opisał rozbudowaną wersję przebiegu zdarzenia, zapoczątkowaną wtargnięciem na drogę psa, którego wygląd opisał, wskazując szczegółowo podjęte manewry obronne i sposób poruszania się pojazdu w czasie zdarzenia. Dopiero w kolejnych wyjaśnieniach wskazał na fakt chwilowej utraty świadomości, mogącej jego zdaniem stanowić następstwo obniżenia poziomu cukru. Po czym w postępowaniu sądowym, odnosząc się do wcześniejszych wyjaśnień, oświadczył, że część podanych przez niego danych wynikała jedynie z przypuszczeń i stanowiła przejaw podejmowanej próby udzielenia odpowiedzi na zadawane mu pytania, a przy tym ponownie wskazał na fakt chwilowej utraty świadomości, zaznaczając, że nie jest jednocześnie pewny, czy przed jego samochód wtargnął pies czy inne zwierzę - opisała sędzia w uzasadnieniu wyroku.

Oparła się między innymi na zeznaniach 10 świadków oraz opiniach biegłych z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych oraz z zakresu medycyny. Biegły od wypadków stwierdził, że gdyby Krzysztof S. jechał z przepisową prędkością, nie doszłoby do potrącenia. Stwierdził także, że ślady opon w rowie wskazują, że auto wykonało manewr skrętu w lewo, co oznaczałoby, że kierowca próbował wrócić na jezdnię. Gdyby nie skręcał, według biegłego uderzyłby w najbliższy płot, a nie w mostek, na którym stały piesze.

Biegły lekarz internista miał rozstrzygnąć, czy oskarżony mógł nagle stracić przytomność za kierownicą z powodu spadku poziomu cukru we krwi. Stwierdził, że zdarza się to bardzo rzadko.

Czytaj też: Małgorzata zmarła od razu, Laura cztery dni później, w szpitalu. Krzysztof S. nie pamięta, jak je zabił

Sędzia odrzuciła wersję oskarżonego dotyczącą psa. Powołując się na biegłego, wskazała, że większość kierowców hamuje przed nagłą przeszkodą, a na jezdni w Gilowicach nie było żadnych śladów hamowania. Zjechanie do głębokiego rowu to - powtórzyła za biegłym - reakcja nieadekwatna i nieracjonalna. Nie przyjęła także wersji z utratą świadomości. - Za logiczne uznać należy, że w sytuacji utraty świadomości oskarżony już na miejscu zdarzenia, a następnie odnosząc się do treści przedstawionego zarzutu, wskazywałby na stan zdrowia i fakt utraty świadomości w czasie zdarzenia i nie uzupełniałby podawanej wersji o okolicznościach, których nie pamiętał, wyłącznie w celu udzielania odpowiedzi na zadawane mu pytania - uzasadniła sędzia.

"Nie jechał brawurowo, przekroczył prędkość nieznacznie, każdemu może się zdarzyć"

Obrona nie kwestionowała wysokości nawiązki, uznając ją za "jedyny sposób, w jaki oskarżony może zrekompensować ból i cierpienie rodziny potrąconych osób". Co do sześcioletniego zakazu prowadzenia pojazdów Jakub Staszkiewicz zauważył, że przecież oskarżony sam zapewniał w procesie, iż już nigdy nie wsiądzie za kierownicę. - Mój klient ma 70 lat. Za sześć lat nie będzie miał lepszego refleksu, dlatego sam wnioskował o maksymalny okres zakazu - wyjaśnił.

Według obrony okoliczności wypadku, fakt, że kierowca zjeżdżając na pobocze i do rowu nie wykonuje żadnych manewrów obronnych i jego zachowanie po wypadku wskazują na jakieś zaburzenie świadomości. - Sąd nie wyjaśnia, dlaczego oskarżony nie troszczy się o pokrzywdzonych, tylko zajmuje się tak błahymi sprawami, jak zbieranie części samochodowych. Doświadczony lekarz, pracownik pogotowia tak się nie zachowuje - mówił Staszkiewicz. Jego zdaniem "sąd wszedł w kompetencje biegłego" i wątpliwości co do stanu zdrowia oskarżonego rozstrzygnął na jego niekorzyść. - Biegły nie wykluczył spadku cukru, bodaj sześć razy powtórzył, że jest to możliwe - wyliczył obrońca.

Zwrócił też uwagę, że biegły nie jest diabetologiem i w tak ważnej dla opinii publicznej sprawie przedstawił swoją opinię wyłącznie ustnie. - W praktyce jest tak, że opinia sporządzana jest pisemnie, strony mają czas się z nią zapoznać i w trakcie przesłuchania biegłego zadawać pytania - mówił Staszkiewicz.

Uważa, że historię chorobową oskarżonego, prócz specjalisty z diabetologii, o co wnioskował też pełnomocnik pokrzywdzonego, powinien prześledzić także kardiolog, bo powołany biegły sam, niepytany przez strony na rozprawie, podkreślił w wynikach badań Krzysztofa S. "granicznie niski poziom potasu", co mogło spowodować arytmię serca i zaburzenia świadomości. Obrona wnioskowała w apelacji także o opinię neurologa, ponieważ Krzysztof S. przechorował COVID-19, na co ma wskazywać oznaczenie przeciwciał.

Surowa - zdaniem obrony - kara nie jest potrzebna ani dla prewencji ogólnej, ani dla indywidualnej, ponieważ Krzysztof S. przed wypadkiem w Gilowicach nie popełnił żadnego wykroczenia drogowego i nie chce więcej jeździć. Nie musi więc być motywowany do przestrzegania porządku prawnego.

"Wyszedł z samochodu i zachowywał się tak, jakby nic się nie stało"

Zdaniem pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, 2,5 roku więzienia to kara "rażąco niewspółmiernie łagodna, nieadekwatna i nieproporcjonalna" w stosunku do ujemnych następstw, spowodowanych działaniem oskarżonego. Krzysztof Kowalski przypomniał w swojej apelacji, że zmarła Małgorzata była w drugim miesiącu ciąży.

"Sąd nie uwzględnił należycie zachowania się oskarżonego po popełnieniu przestępstwa, przejawiającego się w braku podejmowania jakichkolwiek działań zmierzających do udzielenia pomocy pokrzywdzonym, jakiegokolwiek zadośćuczynienia pokrzywdzonym" - zauważył mecenas.

Zwątpił w szczerą skruchę Krzysztofa S., bo jego zdaniem nie przyznał się do wszystkich okoliczności wypadku. Analiza zeznań kierowcy zdaniem mecenasa Kowalskiego pokazuje, "jak zmiennie, niekonsekwentnie wyjaśniał oskarżony, w sposób oczywisty starając się w ten sposób znaleźć usprawiedliwienie swojego zachowania, a w konsekwencji starając się uniknąć odpowiedzialności karnej".

Przypomniał, że oskarżony zaprzeczał, iż przekroczył prędkość i że przyznał się do nieudzielenia pomocy potrąconemu dziecku, ale podane przez niego powody takiego zachowania nie potwierdziły się w zeznaniach świadków. "Nie było takiej sytuacji, aby Andrzej Rodak szarżował na oskarżonego ani też, aby krzyczał do niego: morderco” - zaznaczył pełnomocnik.

Pełnomocnik uważa, że brak podjęcia czynności ratujących życie wobec pokrzywdzonych, co sąd przyjął za fakt, powinien być okolicznością ocenianą na niekorzyść Krzysztofa S.

"Z zeznań Andrzeja Rodaka, który był naocznym świadkiem samego zdarzenia jak i zachowań oskarżonego już po jego zaistnieniu wynika, że oskarżony wyszedł z samochodu i zachowywał się tak, jakby nic się nie stało, nie pomagał wyciągać pokrzywdzonej Małgorzaty Rodak, nie było z jego strony żadnej reakcji, nie podchodził do pokrzywdzonych - ani do żony, ani do dziecka Andrzeja Rodaka, zajmował się zbieraniem części z uszkodzonego pojazdu. Z dalszych ustaleń i zeznań świadków, w tym syna oskarżonego oraz wyjaśnień oskarżonego wynika, że Krzysztof S. nie wzywał służb ratowniczych na miejsce, a wyłącznie kontaktował się telefonicznie z asystentką, aby powiadomić ją, że nie dojedzie tego dnia do pracy, z kolei syna prosił o zorganizowanie lawety na samochód" - podkreśla w apelacji pełnomocnik męża i ojca zmarłych.

I dodaje: "Zaznaczenia wymaga, że po wypadku oskarżony był pełni świadomy, nie potrzebował żadnej pomocy medycznej, żadna tego rodzaju pomoc nie była mu z tego powodu udzielana. Powyższe pokazuje więc, że zachowanie oskarżonego po zdarzeniu ocenić należy jednoznacznie negatywnie. Bardziej był bowiem skupiony na uszkodzonym pojeździe, zapewnieniu transportu do jego zholowania, niż na działaniach mogących nieść pomoc osobom pokrzywdzonym".

Pełnomocnik uważa, że stopień szkodliwości społecznej czynu nie był znaczny, jak orzekł sąd, ale bardzo wysoki, ponieważ "prędkość, z jaką prowadził pojazd oskarżony, nie dość, że niedozwolona administracyjnie, także nadmierna i niedostosowana do istniejących warunków drogowych, miała wpływ na możliwość uniknięcia wypadku".

Wreszcie wskazał na skutki wypadku: "całkowite zrujnowanie życia rodzinnego męża i ojca pokrzywdzonych" i jego drugiej córki Rity. "Oskarżyciel posiłkowy Andrzej Rodak przeżył niewyobrażalną traumę, widząc tragiczne zdarzenie a następnie śmierć żony i obrażenia córki na własne oczy. Był naocznym świadkiem niewyobrażalnych cierpień żony i malutkiego dziecka. Obraz ten będzie mu towarzyszył przez całe życie" - podkreślił.

Autorka/Autor:mag/gp,rzw

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Pod koniec lipca statek badawczy "Michaił Kazanskij" rosyjskiej floty bałtyckiej naruszył terytorium Finlandii. Fińska straż przybrzeżna oraz łodzie cywilne zgłaszały tego dnia silne zakłócenia w odbiorze sygnału GPS.

Rosyjska jednostka zboczyła z wód międzynarodowych. Tego samego dnia odnotowano zakłócenia sygnału GPS

Rosyjska jednostka zboczyła z wód międzynarodowych. Tego samego dnia odnotowano zakłócenia sygnału GPS

Źródło:
PAP

Tragiczny finał poszukiwań w zalewie Chechło-Nakło w województwie śląskim. Po czterech godzinach nurkowie wyłowili ciało 67-letniej kobiety, która utonęła w piątek po południu.

67-letnia kobieta utonęła w zalewie Chechło-Nakło

67-letnia kobieta utonęła w zalewie Chechło-Nakło

Źródło:
PAP, tvn24.pl

906 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Siły Zbrojne Ukrainy posunęły się w piątek o od jednego do trzech kilometrów w różnych kierunkach w obwodzie kurskim - poinformował naczelny dowódca gen. Ołeksandr Syrski w raporcie dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Gen. Syrski: ukraińska armia robi postępy w obwodzie kurskim

Gen. Syrski: ukraińska armia robi postępy w obwodzie kurskim

Źródło:
PAP

W kosmos poleciał największy polski satelita. Amerykanie składają propozycję zawieszenia broni w Strefie Gazy. Z kolei we Francji prywatny samolot Fouga CM.170 Magister runął do Morza Śródziemnego podczas pokazu lotniczego. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 17 sierpnia.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Źródło:
PAP, TVN24

Pogoda na dziś. W sobotę 17.08 w wielu regionach kraju pojawią się przelotne opady deszczu i burze. Miejscami może spaść nawet 50 litrów deszczu na metr kwadratowy. Termometry pokażą maksymalnie 31 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - sobota, 17.08. Burzowo w wielu regionach, do 31 stopni

Pogoda na dziś - sobota, 17.08. Burzowo w wielu regionach, do 31 stopni

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX w piątek na niską orbitę okołoziemską poleciał największy jak dotąd polski satelita. EagleEye, czyli "Oko Orła", pozwoli na obserwacje Ziemi z wyjątkową rozdzielczością

Największy polski satelita poleciał w kosmos 

Największy polski satelita poleciał w kosmos 

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, TVN24

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzewanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Stany Zjednoczone przedstawiły Izraelowi i Hamasowi kompromisową propozycję porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy - poinformował w piątek Biały Dom. Jak ocenił prezydent Joe Biden, "jesteśmy bliżej porozumienia niż kiedykolwiek". Waszyngton ma nadzieję, że umowa zostanie zaakceptowana w przyszłym tygodniu, jednak Hamas chce czegoś innego niż w niej zapisano.

Amerykanie mają propozycję. Biden: jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek

Amerykanie mają propozycję. Biden: jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński. Odniósł się w ten sposób do pytania o potencjalnego kandydata tej partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki stwierdził, że "naturalnym" kandydatem jego ugrupowania jest Rafał Trzaskowski.

Kto z PiS na prezydenta? Tobiasz Bocheński: jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę

Kto z PiS na prezydenta? Tobiasz Bocheński: jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę

Źródło:
TVN24

Prywatny samolot Fouga Magister runął w piątek do Morza Śródziemnego podczas pokazu lotniczego w pobliżu miejscowości Lavandou we Francji - poinformowały władze prefektury Var. Pilot zginął, a służby odnalazły jego ciało.

Samolot runął do morza podczas pokazu lotniczego. Znaleziono ciało pilota

Samolot runął do morza podczas pokazu lotniczego. Znaleziono ciało pilota

Źródło:
PAP, La Parisien

Kierowca po potrąceniu kobiety zatrzymał się, ale tylko na chwilę, by spojrzeć, co się stało i odjechał. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 18-latek. Grozi mu surowa kara. 

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent Andrzej Duda wyraził zgodę, aby Piotr Serafin był polskim kandydatem na komisarza Unii Europejskiej - podała w piątek po południu Kancelaria Prezydenta RP.

Polski kandydat na unijnego komisarza. Jest decyzja prezydenta

Polski kandydat na unijnego komisarza. Jest decyzja prezydenta

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Potężny pożar szaleje w nadmorskiej prowincji Izmir położonej na zachodzie Turcji. Walkę z ogniem utrudniają wysoka temperatura i silny wiatr. Żywioł pochłonął wiele domów. Pożary odnotowano też w trzech innych regionach kraju.

Ogień pochłonął domy i zmusił do ewakuacji ludzi. Trwa walka z żywiołem

Ogień pochłonął domy i zmusił do ewakuacji ludzi. Trwa walka z żywiołem

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Wdrożenie systemu kaucyjnego w proponowanym obecnie kształcie doprowadzi do chaosu i dezorientacji konsumentów - ostrzega Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. W opublikowanym stanowisku zaapelowano o przesunięcie wprowadzenia systemu na 1 stycznia 2026 roku.

Branża ostrzega. "Klienci będą zirytowani"

Branża ostrzega. "Klienci będą zirytowani"

Źródło:
POHiD

"Polska wywiera presję na Chiny i odnosi sukces. Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja" - pisze Christoph von Marschall na portalu niemieckiego dziennika "Tagesspiegel". W artykule postawiono tezę, że prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Chinach prosił Xi Jinpinga o wykorzystanie swoich wpływów w celu wywarcia nacisku na Alaksandra Łukaszenkę. Duda miał zagrozić, że w przeciwnym razie Polska będzie zmuszona do całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią - pisze Marschall, powołując się dyrektora Centrum Studiów Strategicznych w Warsaw Enterprise Institute (WEI).

Niemiecki dziennik o "sensacyjnym" sukcesie Polski. "Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja"

Niemiecki dziennik o "sensacyjnym" sukcesie Polski. "Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja"

Źródło:
PAP

To będzie jedno z najdziwniejszych zdarzeń drogowych wakacji. Luksusowy aston martin zderzył się z ciągnikiem rolniczym. Kto zawinił?

Ursus kontra aston martin. Policja o tym, kto zawinił

Ursus kontra aston martin. Policja o tym, kto zawinił

Źródło:
tvn24.pl

Pracownicy jednej z klinik medycyny estetycznej nakłonili 19-latka z niepełnosprawnością do poddania się operacji wszczepienia implantów piersi, co miało pomóc mu przyciągnąć fanów w internecie i stanowić źródło utrzymania - donosi hongkoński "South China Morning Post". Do zdarzenia doszło w środkowych Chinach, ale, jak podkreśla gazeta, to nie jedyna ofiara oszustów, którzy żerują na zdesperowanej chińskiej młodzieży szukającej pracy.

Nastolatek namówiony do wszczepienia implantów piersi. "Oszustwa nasilają się wraz ze słabnięciem gospodarki"

Nastolatek namówiony do wszczepienia implantów piersi. "Oszustwa nasilają się wraz ze słabnięciem gospodarki"

Źródło:
PAP

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Trzy popularne wśród turystów greckie wyspy były w nocy z czwartku na piątek pozbawione prądu. Jak podał portal eKathimerini, awaria była spowodowana wysoką temperaturą i ogromnym popytem na energię elektryczną w związku z dużą liczbą turystów.

Trzy greckie wyspy pozbawione prądu. Przez upał i dużą liczbę turystów

Trzy greckie wyspy pozbawione prądu. Przez upał i dużą liczbę turystów

Źródło:
PAP, ekathimerini.com

Siedmiolatkę kręcącą się w nocy przy torach w Bydgoszczy zauważył policjant w drodze na służbę. Podczas rozmowy z funkcjonariuszem dziewczynka powiedziała, że mama wyrzuciła ją z domu i kazała szukać taty. Dodała, że boi się o swoją czteroletnią siostrę, która została w domu.

Siedmiolatka błąkała się nocą przy torach. Policja: mama wyrzuciła dziewczynkę z domu

Siedmiolatka błąkała się nocą przy torach. Policja: mama wyrzuciła dziewczynkę z domu

Źródło:
TVN24

- Cały czas otrzymujemy jakieś telefony i sygnały. Oczywiście przekazujemy je również policji - mówi Tomasz Parzyszek, mąż Izabeli z Kruszyna, która w piątek zaginęła w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. 35-latka jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia. W pewnym momencie jej auto się zepsuło. Zadzwoniła wówczas do rodziny i ślad po niej zaginął. Kobiety szukają bliscy oraz policja.

Izabela wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zaginął. Szuka jej mąż i policja

Izabela wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zaginął. Szuka jej mąż i policja

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Mastercard, dostawca kart debetowych i kredytowych, poinformował, że rezygnuje w Polsce z papierowych potwierdzeń płatności. Zastąpią je cyfrowe potwierdzenia. To nie oznacza, że wydruków w ogóle nie będzie, ale dostaniemy je tylko na nasze wyraźne życzenie.

Decyzja giganta. Zmiana w sprawie płatności kartą

Decyzja giganta. Zmiana w sprawie płatności kartą

Źródło:
tvn24.pl

W Seulu wiedzą, co to znaczy gorąca noc. Temperatura w stolicy Korei Południowej przez 26 dni nocy z rzędu przekraczała 25 stopni Celsjusza. To najdłuższa taka seria od 117 lat - poinformowały w piątek miejscowe władze.

Ponad 25 stopni w nocy. Przez niemal miesiąc

Ponad 25 stopni w nocy. Przez niemal miesiąc

Źródło:
PAP, straitstimes.com

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - poinformowało biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP. Nowela wdraża do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 17 kwietnia 2019 roku.

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy o prawie autorskim

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy o prawie autorskim

Źródło:
PAP

Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki", jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Źródło:
Konkret24

Zatrzymana w związku ze śmiercią Matthew Perry'ego dilerka narkotykowa Jasveen Sangha może usłyszeć również zarzuty związane ze zgonem innego mężczyzny, który miał być jej klientem - podaje BBC. Wskutek dochodzenia w sprawie gwiazdy serialu "Przyjaciele" zatrzymano też cztery inne osoby. Wśród nich znalazł się asystent aktora i dwójka lekarzy.  

Kolejny zgon powiązany ze sprawą Matthew Perry'ego. Ujawniono SMS-a do "królowej ketaminy" 

Kolejny zgon powiązany ze sprawą Matthew Perry'ego. Ujawniono SMS-a do "królowej ketaminy" 

Źródło:
BBC, tvn24.pl
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Rower, szarlotka u babci, gwałt. Ciało pamięta wszystko

Rower, szarlotka u babci, gwałt. Ciało pamięta wszystko

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła mpox (dawniej małpia ospa) "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". To już drugi raz w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy organizacja decyduje się na podobny krok. Tym razem związany jest on ze zwiększoną transmisją nowego, poważniejszego typu wirusa. Co trzeba wiedzieć o mpoksie? Odpowiadamy na najważniejsze pytania.

Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa

Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa

Źródło:
The Guardian, Washington Post, tvn24.pl

Film Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą" znalazł się wśród 29 najlepszych europejskich produkcji, które powalczą o nominację do Europejskich Nagród Filmowych. Laureatów poznamy 7 grudnia, tegoroczna gala odbędzie się w Lucernie, w Szwajcarii.

"Dziewczyna z igłą" powalczy o nominację do Europejskich Nagród Filmowych

"Dziewczyna z igłą" powalczy o nominację do Europejskich Nagród Filmowych

Źródło:
European Film Awards, tvn24.pl

W popularnym przekazie krążącym w sieci pojawia się informacja, że UE w ramach "totalnej kontroli" i "pełnej inwigilacji społecznej" będzie zbierała dane o obywatelach w "cyfrowym portfelu" lub "cyfrowym paszporcie". Narzędzie rzekomo ma być obowiązkowe, a oprócz podstawowych danych, jakoby będzie gromadziło też dane biometryczne oraz o wytwarzanym śladzie węglowym. Wyjaśniamy, o co chodzi z tym cyfrowym dokumentem.

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Źródło:
Konkret24

Ta podróż i w kilometrach, i w złotych, liczy się już w tysiącach. Dziadek małego Olinka po raz kolejny wyruszył dla wnuczka w wyczerpującą podróż, by zebrać pieniądze na jego rehabilitację. Już teraz można mówić o sukcesie tej inicjatywy.

Dziadek zbliża się do finału wyczerpującej podróży. "Każdy kilometr dla Olinka"

Dziadek zbliża się do finału wyczerpującej podróży. "Każdy kilometr dla Olinka"

Źródło:
TVN24

"Chodzenie ścieżkami, którymi nie za często się chodzi" i utwory w wersji "totalnie odjechanej" - czego możemy spodziewać się po koncercie muzyki hip-hopowej na Top of the Top Sopot Festival? Na scenie wystąpią legendy polskiego hip-hopu.

Legendy hip-hopu na jednej scenie, utwory w wersji "totalnie odjechanej". Niezwykły koncert w Sopocie

Legendy hip-hopu na jednej scenie, utwory w wersji "totalnie odjechanej". Niezwykły koncert w Sopocie

Źródło:
tvn24.pl

Plejada gwiazd, nowe hity i przeboje w zaskakujących aranżacjach - fanów muzyki czeka prawdziwa uczta podczas tegorocznego Top of the Top Sopot Festival. Wydarzenie rozpocznie się 19 sierpnia, będzie transmitowane na antenie TVN. W tym roku będzie również okazja zajrzeć za kulisy festiwalu.

Największe gwiazdy na Top of the Top Sopot Festival. Kto kiedy wystąpi

Największe gwiazdy na Top of the Top Sopot Festival. Kto kiedy wystąpi

Źródło:
tvn24.pl

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl