Sąd Okręgowy w Gliwicach obniżył o cztery lata wymiar kary wymierzonej w pierwszej instancji ginekologowi za gwałcenie i molestowanie swoich pacjentek. W więzieniu ma spędzić 11, a nie 15 lat.
Jak poinformowała w poniedziałek media rzeczniczka Sądu Okręgowego w Gliwicach sędzia Agata Dybek-Zdyń, sąd zmienił wyrok sądu I instancji w sprawie ginekologa Monzera M. Był skazany na 15 lat więzienia, teraz kara łączna to 11 lat pozbawienia wolności.
– Sąd zmienił wyrok sądu I instancji w ten sposób, że wyeliminowano z opisów niektórych czynów część zachowań. Kara łączna dla oskarżonego to 11 lat pozbawienia wolności – poinformowała sędzia Dybek-Zdyń.
Zakaz wykonywania zawodu
Sąd sprecyzował też w poniedziałek, iż Monzer M. ma zakaz wykonywania zawodu lekarza, położnika i ginekologa przez 15 lat. Ponadto sąd obniżył kwotę zadośćuczynienia, jaką ma on wypłacić trzem pokrzywdzonym kobietom.
Wyrok jest prawomocny.
Proces rozpoczął się w maju 2019 roku i z uwagi na dobro pokrzywdzonych toczył się bez udziału publiczności.
Po zawiadomieniu pacjentki
Śledztwo w tej sprawie rozpoczęło się po zawiadomieniu jednej z kobiet. 51-letni dziś lekarz został zatrzymany w sierpniu 2018 roku. Po wszczęciu postępowania policjanci apelowali za pośrednictwem mediów, by zgłaszały się inne pokrzywdzone. Wszystkie kobiety, które zdecydowały się złożyć zeznania, były pacjentkami M.
Jak podawała prokuratura po skierowaniu aktu oskarżenia do sądu, materiał dowodowy oparty był na zeznaniach świadków, opiniach biegłych oraz zgromadzonej dokumentacji.
Sam na sam z pacjentką
Podczas śledztwa ginekolog nie przyznał się do popełnienia żadnego z przedstawionych mu zarzutów, początkowo składał wyjaśnienia, później tego odmawiał.
Do zarzucanych mężczyźnie przestępstw miało dochodzić w trakcie badań ginekologicznych, gdy w gabinecie znajdowała się jedynie pacjentka i lekarz. Monzer M. został oskarżony o zgwałcenie lub doprowadzenie pacjentek do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Według śledztwa, do przestępstw miało dochodzić od co najmniej 2004 do 2018 roku w Zabrzu, Gliwicach i Knurowie.
Ze względu na konieczność zabezpieczenia grożących podejrzanemu środków kompensacyjnych na rzecz pokrzywdzonych, a także kosztów sądowych i opłat na rzecz Skarbu Państwa, w trakcie śledztwa zabezpieczono mienie na kwotę 140 tys. zł.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja