Nie zdążył zahamować na czerwonym przed pasami i potrącił dziewięcioletnią dziewczynkę, która szła do szkoły. Alkomat pokazał, że miał prawie promil alkoholu w organizmie. Był zaskoczony - pił wódkę, ale wczoraj.
Do potrącenia dziecka doszło w Radzionkowie pod Tarnowskimi Górami o 9 rano.
Dziewięcioletnia dziewczynka szła do szkoły. Musiała w tym celu przejść na drugą stronę ulicy. Zatrzymała się przed pasami z sygnalizacją świetlną. Nacisnęła przycisk i czekała na zielone. Gdy zapaliło się, ruszyła na pasy.
Ale 62-latek za kierownicą volkswagena nie poczekał, aż przejdzie.
Prawie promil alkoholu
- Mężczyzna tłumaczył się, że nie wyhamował przed czerwonym - mówi Jacek Mężyk z policji w Tarnowskich Górach.
Mógł mieć rozproszoną uwagę, spóźnioną reakcję, zaburzenia widzenia z daleka - to wszystko występuje już przy pół promila alkoholu w organizmie. A 62-latek miał więcej.
Policjanci przebadali go alkomatem. Wynik: prawie promil alkoholu.
- Był zaskoczony. Przyznał, że pił wódkę, ale wczoraj. Nie sądził, że urządzenie coś pokaże - mówi Mężyk. I dodaje, że jeśli ktoś ma wątpliwości co do swojego stanu trzeźwości, to może przyjść na dowolny komisariat i się przebadać.
Dziewczynce na szczęście nic się nie stało. Mężczyzna odpowie za spowodowanie kolizji i jazdę po pijanemu.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice