Mężczyzna, którego ciało z raną postrzałową głowy odnaleziono w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie) to Jacek Jaworek, dowiedział się dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński. Jaworek był podejrzany o potrójne morderstwo.
Dziennikarz portalu tvn24.pl Robert Zieliński ustalił nieoficjalnie, że są wyniki badań DNA mężczyzny, którego ciało odnaleziono w piątek w Dąbrowie Zielonej. Zieliński dowiedział się, że martwy mężczyzna to poszukiwany przez policję Jacek Jaworek.
Do odnalezienia ciała doszło około godziny 6 rano. Policjanci z Komisariatu Policji w Koniecpolu zostali poinformowani, że w rejonie rekreacyjnym przypadkowy mężczyzna natknął się na ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy.
Zwłoki odkryto zaledwie kilka kilometrów od domu, w którym trzy lata temu doszło do potrójnego zabójstwa. O zbrodnię podejrzany jest właśnie Jacek Jaworek.
W sobotę od rana - jak relacjonował reporter TVN24 Jerzy Korczyński - na miejscu gdzie odnaleziono zwłoki mężczyzny ponownie pojawili się policjanci.
- Nagle pojawiło się tutaj kilkanaście samochodów z policjantami z wydziałów kryminalnych, podejrzewam, że z całego województwa i doszło tutaj do takiej szybkiej odprawy. To może świadczyć o tym, że jest coś na rzeczy - przekazał reporter TVN24.
Czytaj też: W lesie znaleziono ciało mężczyzny
Siostra Jaworka na miejscu i hipotezy
Jak ustaliła nieoficjalnie TVN24, w piątek na miejscu, gdzie znaleziono zwłoki, miała pojawić się siostra poszukiwanego od trzech lat Jacka Jaworka. Kobieta nie była jednak w stanie określić w stu procentach, czy to jest jej brat.
Znaleziony mężczyzna leżał twarzą do ziemi i miał na nogach gumowe klapki. - To może świadczyć, że nie został tutaj przywieziony albo ewentualnie przyszedł z jakiegoś pobliskiego domu - relacjonował obecny na miejscu reporter TVN24 Jerzy Korczyński.
Portal tvn24.pl dowiedział się nieoficjalnie, że mężczyzna odebrał sobie życie kilkanaście godzin przed odnalezieniem zwłok. Za tym, że odnaleziono zwłoki Jacka Jaworka przemawiał fakt, że kaliber broni, z której mężczyzna miał odebrać sobie życie, pasuje do tego, z której dokonano morderstw trzy lata temu.
Hipoteza śledczych jest taka, że mężczyzna wrócił do kraju z Austrii lub Niemiec, gdzie ukrywał się przez lata po dokonaniu morderstw.
Sekcja zwłok we wtorek
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie przekazał w sobotę, że prokuratura nie ma jeszcze wyników DNA zmarłego.
- Nie posiadamy opinii biegłego z zakresu badań identyfikacyjnych, a na podstawie takiego dokumentu możemy potwierdzić tożsamość mężczyzny, którego zwłoki znaleziono w Dąbrowie Zielonej - powiedział prokurator Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok.
Zbrodnia i poszukiwania Jacka Jaworka
Jacek Jaworek był podejrzany o zastrzelenie brata, bratowej i 17-letniego bratanka 10 lipca 2021 roku w Borowcach koło Częstochowy. Atak przeżył jedynie 13-letni bratanek, który zdołał się ukryć i uciec. Ustalenia śledczych od początku wskazywały, że sprawcą zbrodni jest Jacek Jaworek, który mieszkał z rodziną po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie od marca do czerwca 2021 roku odbywał karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Tuż po zbrodni Jaworek uciekł. Śledczy od początku zaznaczali, że nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też że ukrywa się w Polsce lub innym kraju. 53-latek był poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. Komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24