41-latek według śledczych zaczepiał młodzież w autobusach i na przystankach. Wożąc przy sobie siekierę i młotek, miał grozić nastolatkom. Jak mówi policjant, jednej dziewczynie ukradł książkę.
Kryminalni wytropili i zatrzymali 41-latka, który miał podróżować autobusami po Dąbrowie Górniczej z siekierką i młotkiem - podali dzisiaj w komunikacie policjanci z Dąbrowy Górniczej.
- Do przestępstw doszło w środę. Pokrzywdzone zostały trzy osoby w wieku 16 i 17 lat - mówi Bartłomiej Osmólski, rzecznik dąbrowskiej policji.
Ukradł książkę "Lew-Starowicz o mężczyźnie"
Według ustaleń śledczych mężczyzna działał od wczesnego popołudnia, a został zatrzymany wieczorem.
- W trakcie jazdy autobusami i na przystankach autobusowych zaczepiał młodzież, a następnie groził im i dokonywał kradzieży. Sprawca na jednym z przystanków dokonał rozboju na 16-latce - opisują policjanci.
Jego łupem miała paść książka, skradziona dziewczynie na przystanku. - Była to książka "Lew-Starowicz o mężczyźnie" - mówi Osmólski.
"Szukał młodych ofiar", grozi mu 12 lat więzienia
Policjanci podkreślają, że 41-latek "działał z premedytacją i świadomie szukał młodych ofiar, aby zrealizować swoje przestępcze plany".
Usłyszał zarzuty rozboju, gróźb karalnych, zniesławienia i naruszenia nietykalności. Na proces poczeka w areszcie, gdzie decyzją sądu spędzi najbliższe trzy miesiące.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja