Udało się odnaleźć autorkę listu do Jezuska, który pokonując balonem prawie 300 km dotarł aż do Częstochowy. Znalazł go jeden z mieszkańców, który wzruszony całą historią bardzo chciał poznać dziewczynkę. W jej poszukiwanie zaangażował się konsul Republiki Czeskiej w Częstochowie i władze miasta, z którego list był nadany.
Nietypowa przesyłka dotarła do Polski tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Balonik, który zawisł za jednym z drzew znalazł mieszkaniec Częstochowy.
- Zauważyłem go podczas spaceru z moim psem. Postanowiłem wziąć uschniętą gałąź, żeby strącić balonik na ziemię. To była skomplikowana operacja, ale go w końcu się udało – opowiadał. Do balonika doczepiona była wstążka, zaś do niej karteczka z życzeniami.
Odnaleźli małą Eliškę
Autorką listu "Do kochanego Jezuska" był mała Czeszka o imieniu Eliška. Poprosiła w nim o telefon "dotykowy", ubrania oraz papugę.
W odszukaniu dziewczynki pomogli konsul honorowy Republiki Czeskiej w Częstochowie oraz władze miasta Mnichovo Hradiště, skąd dotarła przesyłka.
- Dwa dni przed Wigilią dostaliśmy wiadomość od konsula z Częstochowy, że odnaleziono list z Mnichovo Hradiště od jakiejś Eliški, która życzy sobie prezenty od dzieciątka Jezus. Zaczęliśmy więc poszukiwania dziewczynki – mówi Ondřej Lochman, burmistrz Mnichovo Hradiště.
I po kilku dniach udało się.
- Dostałem telefon od konsula, że znalazła się mała Eliška. Bardzo się ucieszyłem, bo ostatnio stale o tym myślałem. Jestem bardzo tym faktem wzruszony – przyznaje pan Zbigniew.
Baloniki z listami
- Nieprawdopodobna historia. Eliška, która mieszka w Pradze przejeżdżała przez Mnichovo Hradiště, gdzie odbywał się jarmark. I stamtąd wysłała balonik z listem, który następnie dotarł aż do Częstochowy. Tym samym pokonał prawie 300 km. Potem pan Zbigniew zainteresował się wiszącym na drzewie balonikiem – mówi Jarosław Krykwiński, konsul honorowy Republiki Czeskiej w Częstochowie.
Burmistrz czeskiego miasta oraz konsul honorowy spotkali się z panem Zbigniewem i wymienili się wzajemnie upominkami. Jak podkreślił Ondřej Lochman Eliška nie mogła uwierzyć w to, że ktoś znalazł jej list. W podzięce panu Zbigniewowi przesłała prezenty i kartkę ze świątecznymi życzeniami.
Inicjatywę "Baloniki do Jezuska" zorganizowało jedno ze stowarzyszeń z czeskiego miasta Mnichovo Hradiště, oddalonego o ok. 60 km od granicy z Polską. Polegała ona na pisaniu przez dzieci krótkich liścików z prośbą o prezenty "do Jezuska". To właśnie on, a nie św. Mikołaj przynosi u nich prezenty. Listy przymocowywano do baloników. 13 grudnia, podczas miejskiego festynu wypuszczono w sumie ponad 200 baloników z karteczkami.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Eliska