Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali cztery osoby w śledztwie dotyczącym nielegalnego posiadania ogromnych ilości fajerwerków. Są składowane w starych częstochowskich magazynach.
Zatrzymania odbyły się w ramach śledztwa prowadzonego przez Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi. We wtorek na polecenie prokuratora funkcjonariusze CBŚP zatrzymali cztery osoby.
"W toku czynności przeprowadzono przeszukania, podczas których zabezpieczono znaczne ilości materiałów pirotechnicznych o wysokiej sile rażenia. Zatrzymani po doprowadzaniu do prokuratury usłyszeli zarzuty z ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicja oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym" - czytamy w odpowiedzi przesłanej nam przez Prokuraturę Krajową.
Policjanci działają na miejscu
Rzeczywiście, w środę przed magazynami na terenie nieczynnych zakładów włókienniczych pojawiły się jednostki policji i straży pożarnej. Służby odgrodziły teren taśmą.
Nasz reporter będący na miejscu przyznaje, że co prawda w magazynach składowane są fajerwerki cywilne, ale ich ilość, a także niewielka odległość od najbliższych zabudowań sprawia, że strażacy i policjanci traktują sprawę poważnie. Część materiałów prawdopodobnie nie została dopuszczona do obrotu na polskim rynku.
- Sytuacja jest opanowana. Na miejscu są eksperci z CBŚP, którzy prowadzą swoje czynności. Na razie nie możemy przekazać bardziej szczegółowych informacji - ucina Iwona Jurkiewicz, rzecznik CBŚP.
Wobec trzech z czterech podejrzanych prokurator zawnioskował do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice