Kierowca audi stanie przed sądem za śmiertelne potrącenie dwóch kobiet w Częstochowie. Prokuratura zarzuca mu, że wyprzedzał przed pasami i znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Mężczyzna do niczego się nie przyznał.
Do śmiertelnego wypadku drogowego doszło 3 stycznia 2024 roku. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie poinformowała dzisiaj o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko kierowcy - 81-letniemu Wiesławowi S.
Ukrainki w wieku 33 i 45 lat zginęły na miejscu
Około godziny 17.20 Wiesław S. jechał samochodem marki Audi Q7 ulicą Legionów w Częstochowie. W okolicy skrzyżowania z ulicą Hallera jechał lewym pasem ruchu i bezpośrednio przed oznakowanym przejściem dla pieszych wyprzedzał samochód jadący prawym pasem.
Tymczasem z prawej strony na przejście dla pieszych weszły dwie kobiety. S. potrącił je. Obie zmarły na miejscu. To były obywatelki Ukrainy w wieku 45 i 33 lat.
Według biegłego jechał o 33 km/h za szybko
W chwili wypadku Wiesław S. był trzeźwy. W jego organizmie nie ujawniono narkotyków.
Powołany w sprawie biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że kierowca nie zachował szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych, naruszył zakaz omijania i wyprzedzania innych pojazdów bezpośrednio przed przejściem oraz przekroczył dopuszczalną prędkość. Powinien mieć na liczniku 50 km/h, a poruszał się z prędkością około 83 km/h. Zdaniem biegłego, gdyby S. poruszał się z dozwoloną prędkością, byłby w stanie uniknąć wypadku, zatrzymałby się przed przejściem.
Podejrzany: nie widziałem żadnych osób
Prokurator przedstawił Wiesławowi S. zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Wiesław S. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że w momencie wjazdu na przejście nie widział żadnych osób. Zaprzeczył także, że prowadził pojazd z nadmierną prędkością.
W śledztwie wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego w kwocie 100 tysięcy złotych i zakazu opuszczania kraju.
W przeszłości Wiesław S. nie był karany. Zarzucane mu przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Śląska/Facebook