Władze czeskiego Cieszyna w niedzielę nad ranem zarządziły ewakuację ludności. W południe otwarto mosty, które łączą miasto z polskim Cieszynem. Graniczna rzeka Olza wypełniła po brzegi koryto, a prognozy meteorologów na niedzielny wieczór nie są optymistyczne.
Olza, graniczna rzeka między polskim i czeskim Cieszynem w ciągu 24 godzin, do niedzielnego poranka, przybrała o 3 metry i sięgnęła poziomu mostów, niosąc wartkim nurtem konary drzew. Było groźnie. Potem poziom trochę opadł. Około południa władze polskiego Cieszyna ogłosiły, że otwierają graniczne mosty, które były nieczynne z powodu zagrożenia powodzią.
Mieszkańcy jednak nie mogą spać spokojnie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę kolejne ostrzeżenia meteorologiczne dla województwa śląskiego. Od niedzielnego wieczora w regionie prognozowane są burze, a w południowej części województwa silny deszcz z burzami.
W niedzielę wieczorem ma znowu padać
Ostrzeżenie pierwszego stopnia o silnym deszczu z burzami obowiązuje od 19 w niedzielę do poniedziałkowego przedpołudnia i obejmuje południową część regionu – Bielsko-Białą oraz powiaty bielski, żywiecki i właśnie cieszyński.
"Prognozowane są opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym. Wysokość opadu miejscami od 30 mm do 50 mm. Opadom towarzyszyć będą burze z porywami wiatru do 65 km/h" - podaje IMGW.
Władze czeskiego Cieszyna, jak cały kraj, przygotowują się na kataklizm. W niedzielę nad ranem zarządziły ewakuację części miasta, między innymi centrum, położonego najbliżej Olzy. Chodzi o kilka tysięcy ludzi. Mieszkańcy proszeni są o przenoszenie się do szkoły podstawowej bądź ratusza. Do ewakuacji przygotowano autobusy komunikacji miejskiej, która od soboty nie działa.
Po polskiej stronie przeprowadzono na razie mieszkańców z alei Jana łyska, biegnącej wzdłuż Olzy oraz Piastowskiej. Zalanych zostało wiele ulic i posesji. Ulice Jana Łyska i 3 Maja do Przykopa są zamknięte do odwołania. Władze apelują o nie zbliżanie się do brzegów rzeki
Ponad 1100 interwencji w powiecie cieszyńskim
Starosta cieszyński ogłosił alarm powodziowy na terenie całego powiatu.
"Fala intensywnych opadów spowodowała ponad 1100 interwencji strażaków w naszym Powiecie. W sobotę strażacy interweniowali aż 344 razy, z czego najwięcej, bo aż 171 razy, w Gminie Zebrzydowice. Noc z soboty na niedzielę przyniosła kolejne wezwania – od północy do godziny 9:00 strażacy zanotowali 758 interwencji" - podaje na facebooku starostwo w Cieszynie.
W powiecie pracuje 80 jednostek straży pożarnej. Nie tylko lokalne, ale także z Jastrzębia-Zdroju, Chorzowa, Tarnowskich Gór oraz ochotnicy z powiatu żywieckiego. Zabezpieczają posesje, ewakuują mieszkańców.
W Ustroniu zalanych zostało wiele budynków komunalnych i prywatne posesje. W Skoczowie - praktycznie całe centrum miasta. Rzeka Bładnica wystąpiła z brzegów w Międzyświeciu, gdzie ewakuowano 23 mieszkańców, którzy znaleźli schronienie w remizach strażackich w Skoczowie i Pierśćcu.
Dla pozostałej części regionu wydano ostrzeżenie, również pierwszego stopnia, przed burzami, które są spodziewane od 19 do 1 w nocy. "Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu do około 20 mm oraz porywy wiatru do 70 km/h" - podano w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Michał Meissner