W czwartek po godzinie 16 23-letnia mieszkanka Bytomia zadzwoniła na numer 112, wzywając służby do swojej córki.
Pierwsi w mieszkaniu kobiety byli policjanci, podjęli czynności ratujące życie, które następnie przejął zespół pogotowia ratunkowego. - Reanimacja trwała ponad godzinę. Lekarz stwierdził zgon dziecka - mówi Anna Oczkiewicz, rzeczniczka policji w Bytomiu.
Na miejscu był również prokurator. 23-latka została zatrzymana. W mieszkaniu nie było więcej osób.
Prokurator: niespełna trzyletnie dziecko zostało najprawdopodobniej uduszone
- Niespełna trzyletnie dziecko najprawdopodobniej zostało uduszone - mówił nam w piątek rano Marek Furdzik, Prokurator Rejonowy w Bytomiu.
Około południa matka została doprowadzona do prokuratury i przesłuchana w charakterze podejrzanej. - Usłyszała zarzut z artykułu 148 paragraf 1 Kodeksu karnego, czyli pozbawienia życia. Trudno powiedzieć, żeby się w jakikolwiek sposób do tego ustosunkowała. Podczas przesłuchania cały czas milczała - powiedział prokurator.
Dodał, że mają dowody zabójstwa, ale nie ujawnił, jakie. Ze względu na dobro śledztwa nie mógł się także odnieść do pytań, co 23-latka przekazała dyspozytorowi numeru 112, dlaczego na miejsce najpierw wysłano policję i od razu podejrzewano uduszenie. Sekcja zwłok dziewczynki ma się dopiero odbyć.
Prokuratura zamierza skierować w piątek do sądu wniosek o areszt dla 23-latki.
Śledczy nie wiedzą, gdzie jest ojciec dziecka. Jak mówił prokurator, najprawdopodobniej pracuje za granicą.
Autorka/Autor: mag/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock