Nielegalne wysypisko tysięcy ton niebezpiecznych odpadów pod ziemią. W kopalni "Piast" w Bieruniu (woj. śląskie) w co najmniej w dwóch miejscach są składowane niebezpieczne substancje, przeterminowane środki chemiczne oraz odpady komunalne. Śmieci są magazynowane w wyrobiskach na obrzeżach kopalni, gdzie dostęp ma ograniczona grupa górników.
Reporter TVN24 Jerzy Korczyński dotarł do nagrań, które obrazują skalę tego procederu. Co najmniej w dwóch miejscach kilkaset metrów pod ziemią są składowane niebezpieczne substancje różnego pochodzenia.
Czytaj też: Pojemniki z odpadami były ukryte pod ziemią. Niebezpieczne substancje przedostały się do gruntu Najbardziej w tym wszystkim zaskakuje jednak reakcja dyrekcji kopalni, która twierdzi, że o niczym nie wie.
- Nie będziemy teraz udzielać informacji na ten temat. Nie wiem o tych śmieciach. Jest to dla mnie zaskoczenie. Po zdjęciach nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy to jest u nas. Takie jest moje stanowisko. Na tę chwilę nie mogę udzielić więcej informacji - skomentował krótko w rozmowie z Jerzym Korczyńskim Krzysztof Krasucki, dyrektor kopalni "Piast" w Bieruniu.
Zagrożenie dla ludzi i środowiska
Mimo że kopalniane wysypiska śmieci zlokalizowano kilkaset metrów pod ziemią, stanowią ogromne zagrożenie na powierzchni. Kopalnia jest cały czas odwadniana. Substancje po rozszczelnieniu się pojemników spływają do kanału odwadniającego, skąd są pompowane na powierzchnię, i tak finalnie wpływają do Wisły oraz mają wpływ na zanieczyszczenie wód podziemnych i naziemnych.
- Są to bardzo niebezpieczne substancje. Nie są neutralne dla środowiska. To prawdopodobnie farby, smary, substancje, które trzeba poddać utylizacji. To, że znajdują się głęboko w ziemi, nie ma żadnego znaczenia. Są to również substancje niebezpieczne dla ludzi i mogą wpłynąć pośrednio na nasze zdrowie. Ten materiał robi wrażenie ze względu na ilość składowanych odpadów i nie jest to rzecz przypadkowa - mówi profesor Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Redakcja TVN24 zwróciła się w tej sprawie z pytaniami do Polskiej Grupy Górniczej i Wyższego Urzędu Górniczego.
- Odpady zostały zgromadzone w bezpiecznym miejscu poza rejonami wydobywczymi i poza rejonami, gdzie odbywa się praca ludzi. Ten rejon był i jest na bieżąco kontrolowany przez służby kopalniane, tak by mieć pewność, że zostało zachowane bezpieczeństwo - poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej.
Dodał, że "został rozstrzygnięty przetarg na odbiór odpadów i jest na bieżąco realizowany". - Śmieci są regularnie wywożone na powierzchnię i utylizowane. Sprawa zostanie wyjaśniona - zakończył Głogowski.
Wyższy Urząd Górniczy zapowiedział na czwartek kontrolę w kopalni "Piast".
Miasto reaguje
Do materiału TVN24 odniosło się miasto Bieruń. W komunikacie przesłanym do redakcji magistrat zapewnia, że "podjął natychmiastowe działania w tej sprawie".
"Zwróciliśmy się o wyjaśnienia zarówno do Polskiej Grupy Górniczej S.A. jak i do KWK Piast. Sprawa zostanie także niezwłocznie zgłoszona do odpowiednich organów ochrony środowiska. Będziemy na bieżąco monitorować przebieg tej sprawy, a także natychmiastowo reagować w ramach naszych kompetencji" - czytamy w komunikacie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24