18-letnia mieszkanka Poznania podejrzana jest o wyłudzenie ponad 100 tysięcy złotych oraz kosztowności od pięciu starszych osób z Bielska-Białej. - Dzwoniła do nich "pani doktor", informując o potrzebie pilnego zakupu nierefundowanego leku na covid dla rzekomo poważnie chorego członka rodziny - opisuje policja.
Od września do policji w Bielsku-Białej zgłaszały się starsze osoby, które padły ofiarą oszustwa metodą "na lekarza".
"Dzwoniła do nich 'pani doktor', informując o potrzebie pilnego zakupu nierefundowanego leku na covid dla rzekomo poważnie chorego członka rodziny. Pokrzywdzeni przekazali oszustce swoje oszczędności oraz kosztowności" - czytamy w komunikacie bielskiej policji.
Policja: została rozpoznana przez pokrzywdzonych
Sprawą zajęli się bielscy kryminalni, między innymi przejrzeli zapisy kamer monitoringu. Dzięki temu wpadli na trop 18-latki z Poznania, którą zatrzymali 28 listopada. "Całkowicie zaskoczona kobieta, wkrótce została rozpoznana przez pokrzywdzonych" - relacjonują policjanci.
18-latka usłyszała zarzuty za pięć oszustw na terenie Bielska-Białej. Starsze osoby, które uwierzyły, że ich bliscy są poważnie chorzy, straciły w sumie przeszło 100 tysięcy złotych oraz kosztowności.
Na wniosek śledczych i prokuratury bielski sąd zastosował wobec niej trzymiesięczny areszt. Za popełnione przestępstwo kobiecie grozi do ośmiu lat więzienia.
Policja nie wyklucza, że aresztowana kobieta metodą "na lekarza" oszukała lub próbowała oszukać również inne osoby na terenie całego kraju.
"Dotychczasowe ustalenie wskazują również na to, że podejrzana nie działała sama. Pomagała jej co najmniej jedna osoba" - informuje policja.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock