Przez kilka godzin na Bielsko-Białą spadło niemal tyle deszczu, co normalnie w miesiąc. Woda zalała drogi, prywatne posesje, szkoły, teatry, szpitale. Nie miała ujścia przez beton, zapchane studzienki kanalizacyjne, zanieczyszczone rowy, prymitywny most. Miasto liczy, ile będzie kosztować efekt tych zaniedbań. 15 milionów to wstępna kwota.
"Powódź błyskawiczna, jaka nawiedziła w ostatnim czasie Bielsko-Białą, wyrządziła w mieście spore szkody. Jeszcze nie zakończono liczenia strat. Z tego, co już wiemy, niezbędne remonty i naprawy będą kosztowały ok. 15 mln zł. Po podliczeniu wszystkich szkód ta kwota wzrośnie" - podał w piątek urząd miasta.
Zaznaczyć należy, że to szkody w mieniu gminnym. Kwota nie uwzględnia strat, które mieszkańcy ponieśli na prywatnych posesjach.
Można było tego uniknąć, przynajmniej częściowo.
Dzielnica Obszary i prymitywny most
Urzędnicy mówią o "powodzi błyskawicznej", bo w ciągu kilku godzin na miasto spadło niemal tyle deszczu, co normalnie w miesiąc.
Jednak w dzielnicy Obszary ta powódź nie powinna być zaskoczeniem. Potok Krzywa wylał tam nagle, ale nie po raz pierwszy. Wylewał solidnie w 1997 i 2010, a po każdej ulewie powodował podtopienia. Przez most okularowy, pod którym się nie mieści. To prymitywny przepust pod ulicą Konwaliową, zbudowany z dwóch metalowych rur. Przypomina okulary. Na "nosie", czyli przęśle, zatrzymuje gałęzie i śmieci, płynące z gór. 4 czerwca rury znów się zapchały i woda poszła ulicami, na podwórza kamienic, bloków, domków, warsztatów, przedsiębiorstw. Zniszczyła ogrody, zatopiła samochody i sprzęt elektroniczny w garażach i piwnicach.
Mieszkańcy skarżą się na tę sytuację od 30 lat. Miasto odsyła ich do Wód Polskich, żeby wyczyściły swój potok. Zaś Wody Polskie kierują do miasta, żeby przebudowało swój most. Urzędnicy nie planują tego w budżecie, nawet po ostatniej powodzi. Obiecują tylko częstsze kontrole.
Po 4 czerwca zaoferowali mieszkańcom wywóz wielkich gabarytów i odesłali po wsparcie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Osoby "w szczególnie trudnej sytuacji życiowej, w której nie mogą zaspokoić niezbędnych potrzeb bytowych w oparciu o posiadane środki własne" mogły starać się o kwotę do 6 tysięcy złotych. Na remont zalanego budynku mieszkalnego - do 200 tysięcy, a gospodarczego - do 100 tysięcy.
Z tym, ze "budynek gospodarczy, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza lub służy jako garaż, lokal usługowy- nie kwalifikuje do wspomnianej formy pomocy".
Dochód wnioskodawcy miał nie mieć znaczenia, ale przyznanie pomocy poprzedza wywiad środowiskowy, w trakcie którego pada pytanie o dochód. Pracownicy socjalni mieli potwierdzać także "brak możliwości usunięcia przez rodzinę powstałych strat w ramach posiadanych środków własnych i wsparcia ze strony rodziny, fundacji".
Przedszkola, szkoły, ulice
Główna rzeka w mieście - Biała - podniosła się, ale generalnie została w korycie. Krzywa zalała Obszary, bo od 30 lat nie ma pieniędzy na most, a resztę miasta zalała woda, która nie przeszła do ziemi przez beton, nie zmieściła się zapchanych studzienkach kanalizacyjnych i rowach melioracyjnych.
15 milionów, które wyliczyło miasto i które nie są kwotą ostateczną, pochłoną zniszczone przez wodę:
- cztery przedszkola
- 31 szkół podstawowych, w tym basen, jadalnia, toalety i 12 szkół ponadpodstawowych
- 42 piwnice, kotłownie, partery w budynkach komunalnych mieszkalnych i użytkowych, w dwóch, prócz osuszania piwnic, trzeba naprawić dach, przy niektórych parkingi
- 33 ulice, głownie miejsce, na których powstały dziury i wyrwy, gdzie naprawiać trzeba podbudowę i chodniki.
- tereny zielone; najwyższe są straty w parku Cygański Las – ponad pół miliona, po około 300 tysięcy w Parku Włókniarzy i Parku Słowackiego, w tym ostatnim konieczna będzie naprawa fontanny
- dwa teatry i cztery domy kultury straciły między innymi scenografię, sprzęt muzyczny i nagłaśniający,
- autobus i cała zajezdnia
- przedsiębiorstwo cieplne
- budynki MOPS
"Jeszcze nie wiemy, ile będą kosztowały remonty szpitali, placówek opiekuńczo-wychowawczych (....) i domów pomocy społecznej" - dodał urząd.
Trwa także wycena szkód powstałych w budynkach Beskidzkiego Centrum Onkologii. W jednym zalane były m.in. wejście, kawiarnia, szyb windowy, główna rozdzielnia prądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jarek Praszkiewicz