Katowice

Katowice

"Wyciągnął córkę z łóżka, zaczął ją bić i dusić". Dwunastolatka wyrwała się i uciekła na ulicę

Koszmar rodziny miał trwać prawie trzy lata. 35-latek usłyszał zarzut znęcania się nad żoną, córką i psem. Nie wolno mu się do nich zbliżać, nawet wrócić po ubrania. - Żona to wcześniej ukrywała, bo bała się męża. Ofiary przemocy domowej wciąż nie wierzą, że sprawca natychmiast zniknie z ich mieszkania, tak jak to się stało w tym przypadku - mówi policjantka.

Palacz zmarł w urzędzie, za jego śmierć odpowie kominiarz

Rano Jerzy M. zszedł do kotłowni w urzędzie gminy i rozpalił w piecu. Potem sprawdzał kaloryfery w całym budynku. Wrócił do kotłowni. Tam o godzinie 14 znaleziono go martwego. Według prokuratury zatruł się tlenkiem węgla, bo wentylacja była niedrożna. Oskarżony został kominiarz Krzysztof R.