Potrącił dwie osoby, zapytał czy coś się im stało i odjechał. Szukają kierowcy srebrnego opla

Karambol na trasie w Sosnowcu
Karambol na trasie w Sosnowcu
Źródło: śląska policja
Na trasie szybkiego ruchu zderzyły się dwa samochody. Pasażerowie wysiedli i kiedy stali na poboczu, potrącił ich opel meriwa. Kierowca opla nie poczekał na policjantów. - Poszukujemy świadków zdarzenia i apelujemy do kierowcy opla, żeby się do nas zgłosił - mówią.

W środę rano na drodze krajowej nr 94 z Dąbrowy Górniczej w kierunku Katowic, na wysokości zjazdu do Sosnowca w ulicę 3 Maja auto uderzyło w bariery. Kierowca stracił panowanie nad kierownicą z powodu bardzo śliskiej nawierzchni.

W auto uderzył kolejny samochód, któremu również nie udało się wyhamować. Po chwili dobił do nich srebrny opel meriwa. Potrącił także dwóch uczestników karambolu, którzy wysiedli z aut i stali na poboczu.

- Zatrzymał się, podszedł do poszkodowanych i zapytał, czy nic im się nie stało. Powiedzieli, że nie, ale byli przekonani, że tak jak oni kierowca opla poczeka na policję, dlatego nie pytali go o nazwisko, ani nie spisali numerów rejestracyjnych - mówi Sonia Kepper, rzeczniczka policji w Sosnowcu.

Tymczasem kierowca opla wsiadł do auta i odjechał. Poszkodowani zapamiętali tylko początek rejestracji jego samochodu: SD.

Świadkowie w szczerym polu bez kamer

Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala, po badaniu jeden wrócił do domu, a drugi został skierowany do lekarza rodzinnego. - Czekamy na opinię biegłych lekarzy, czy zakwalifikować zdarzenie jako kolizję, czy wypadek - mówi Kepper.

Tak czy inaczej, jak zaznacza rzeczniczka, kierowca opla miał obowiązek poczekać na policję. - Albo zostawić swoje dane, jeśli miał pilną sprawę - mówi. - Kierowcy mogą spisać oświadczenie bez wzywania policji, jeśli dojdzie do zderzenia. Ale gdy są poszkodowane osoby, policja musi o tym wiedzieć - dodaje rzeczniczka.

Kepper ma nadzieję, że kierowca o tym nie wiedział i teraz sam zgłosi się na policję. - Apelujemy do niego i świadków zdarzenia o kontakt - mówi.

Do karambolu doszło na wielopasmowej trasie w szczerym polu bez kamer monitoringu, ale zatrzymało się tam wtedy dużo aut, bo droga była zablokowana. Ktoś może znać więcej szczegółów na temat kierowcy srebrnego opla. Kepper: - Może przekazać nam informacje również anonimowo.

Do karambolu i potrącenia pasażerów doszło na trasie w Sosnowcu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: