Tylko w TVN24 GO

"Niewyobrażalne, że to wszystko znowu się dzieje"

W młodości przeżyli piekło II wojny światowej. Dziś obserwują dramat Ukraińców i mówią: to jest niewyobrażalne, że to wszystko znowu się dzieje. Magda Łucyan o nieodrobionej przez świat lekcji historii rozmawiała Anną Przedpełską-Trzeciakowską, sanitariuszką Powstania Warszawskiego; z Krystyną Budnicką, która mając kilka lat trafiła do getta warszawskiego oraz z Bogdanem Bartnikowskim, łącznikiem w Powstaniu Warszawskim, a potem więźniem obozu Auschwitz-Birkenau.

 

- Czuję, że chciałabym być z nimi, to jest miejsce, gdzie powinien być każdy przyzwoity człowiek dzisiaj. Z tymi, którzy są napadnięci, najechani, bezbronni – mówiła Przedpełska-Trzeciakowska pytana o to, co dziś czuje śledząc doniesienia ze wschodu. - Patrząc na zburzone domy, ja przypominam sobie, jak podczas Powstania wszedłem do swojego mieszkania zrujnowanego na Ochocie. Ono wyglądało mniej więcej tak, jak mieszkania mieszkańców Kijowa. Nie wyobrażałem sobie, że po tylu latach, dojdzie do tak brutalnego konfliktu i tak bezsensownego niszczenia infrastruktury cywilnej - mówił. Dodał, że największe wrażenie zrobił na nim widok ukraińskiej dziewczynki, która musiała uciec z domu i zabrała ze sobą pluszowego misia. - Przypominam sobie moje koleżanki, z którymi jechałem towarowym wagonem do Auschwitz i niektóre właśnie piastowały lalki - tylko to im zostało. I to był dla nich pewnik, że one w dalszym stopniu są dziećmi - wspominał. Budnicka podkreślała, że oglądając obrazy z Ukrainy czuje fizyczny ból. - Wszystko mi się przypomina. Kiedy wojna się kończyła ja myślałam: chyba ludzie się nauczą czegoś. Tyle lat cierpień dla ludzi, to się nie może powtórzyć. A to się powtarza. To jest niewyobrażalne - powiedziała. - To czego jesteśmy świadkami to wielka walka o wartości, czy świat opowie się za wartościami, czy zwycięży interes – podsumowała Anna Przedpełska-Trzeciakowska.