Polska i Świat
Jana Shostak: będę protestować tak długo, na ile starczy mi sił
Jana Shostak używa sztuki, by nagłośnić rzeczy, które są ważne. W ubiegły poniedziałek jej krzyk usłyszał cały świat. Polsko-białoruska aktywistka i artystka sama o sobie mówi, że jest głosem tych, którzy nie są obojętni na los Białorusinów i tych, którzy uciekają przed autorytarną władzą. Zamierza codziennie krzyczeć przed budynkiem przedstawicielstwa Unii Europejskiej w Warszawie. - Mam nadzieję, że dotrwam do końca dyktatury i o jeden dzień dłużej. Zależy mi na tym, żeby to był swego rodzaju pomnik dla Białorusi, który może wybrzmieć na świecie - mówi. Reporterce magazynu "Polska i Świat" Adriannie Otrębie opowiedziała też, dlaczego nie mówi swojej mamie mieszkającej na Białorusi o tym, co robi w Polsce.