Nasze 20-lecie
Konrad Piasecki, Anita Werner, Brygida Grysiak, Maciej Knapik
W "Drugim Śniadaniu Mistrzów" z okazji dwudziestolecia TVN24 dziennikarze związani ze stacją mówili o swoich zawodowych początkach oraz o zauważalnych zmianach w świecie dziennikarskim. Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Anita Werner wspominała, jak trafiła do telewizji. - Do TVN24 trafiłam z ogłoszenia w "Gazecie Wyborczej". Przeczytałam, że powstaje pierwszy całodobowy kanał informacyjny i pomyślałam sobie: brzmi nieźle, brzmi jak wyzwanie, brzmi jak super przygoda - powiedziała. - To jest moja dyscyplina, to jest mój świat, to jest moje terytorium, w którym się czuje najlepiej. Ta przygoda zawodowa jest przygodą mojego życia - dodała. Konrad Piasecki, prowadzący "Rozmowę Piaseckiego", "Kawę na ławę" oraz "Perspektywę Piaseckiego" w TVN24 GO swoją dziennikarską przygodę zaczynał w radiu. - Zawsze radio było moim małżeństwem, a telewizja romansami. Wobec tego jak Adam Pieczyński trzy lata temu powiedział mi: "Konrad, przyjdź do TVN24 już na pełnowymiarowy etat", to ja nie miałam w sobie wielkich wahań, ale nie dlatego, żebym przestał lubić radio, tylko zdałem sobie sprawę, że jeśli chcę zajmować się publicystyką i polityką poważnie, to muszę związać swoje życie z telewizją informacyjną. Wobec tego rzuciłem się ku tej propozycji z głową do przodu, sprawdziwszy, czy w tym basenie jest woda. Była - powiedział.
Brygida Grysiak, zastępczyni redaktora naczelnego TVN24 oraz redaktorka ds. standardów i dobrych praktyk dziennikarskich w pionie informacji przyznała, że zawsze chciała być dziennikarką. - Jak TVN24 powstawała dostałam propozycję, żeby wskoczyć do tego pociągu. Ja w tym samym czasie dostałam stypendium, na które bardzo się cieszyłam, o które bardzo walczyłam. Stanęłam przed takim wyborem, że albo wsiadam do tego pociągu, który jest dla mnie absolutnie fascynujący, albo jadę na stypendium. Oddałam stypendium koleżance, jest mi wdzięczna do dzisiaj i wskoczyłam na szczęście do tego pociągu i tak jadę nim z wami z czego jestem bardzo dumna i bardzo mi z tym dobrze - podkreśliła. Reporter "Faktów" TVN Maciej Knapik opowiadał, że skończył iberystykę i zaczął być tłumaczem. - W którymś momencie zorientowałem się, że jest godzina 18:00, ja siedzę w piżamie w domu, kubek kawy, a tam się dzieje świat za oknem, prawdziwe życie. To mi zaczęło bardzo zawadzać. Do dziennikarstwa nakłonił mnie już nieżyjący mój przyjaciel, znakomity dziennikarz Igor Miecik, Mikołaj Lizut, ale także Adam Pieczyński - mówił.