Meronk: Złamałem kij na plecach. Kilka też pokrzywiłem

Jak mi dobrze idzie, nie próbuję się cieszyć. Jak źle, nie próbuję się denerwować. Czasami nie jest to łatwe. Krzyk czy uderzenie kijem w ziemię się zdarza - mówi w programie "Monika Olejnik. Otwarcie" w TVN24 GO Adrian Meronk. Od dziecka kocha sport. Chciał być piłkarzem bądź siatkarzem. Ostatecznie postawił na golfa, w którego grał jego tata. Na początku to była zabawa. Zmienił zdanie, gdy zaczęły się pojawiać pierwsze sukcesy. Miał wtedy 13 lat. Dziś triumfów pozazdrościć mu może niejeden golfista. Na początku maja Adrian Meronk zwyciężył w DS Automobiles Italian Open, tym samym został mistrzem Włoch. W rozmowie z Moniką Olejnik stwierdza, że golf uczy pokory i cierpliwości. W swojej karierze parę kijów wykrzywił, złamał też jeden na plecach. - Czasami jest duża frustracja. Zdarza się, że zawodnicy wyrzucają kije do wody albo łamią je na plecach czy na kolanie - mówi. Zdaniem Meronka golf to jeden z trudniejszych sportów. Nie ma nad nim kontroli. Każde pole jest inne. Każda trawa jest inna. Pogoda ma niesamowity wpływ. Podczas jednego z zawodów złamało się drzewo. - Na polu w Meksyku była wielka tarantula. Jedno z moich ulubionych pól jest w RPA, gdzie widać krokodyle, słonie, żyrafy. Często się zdarza, że na przykład lis zabiera piłkę - dodaje. Zdaniem Adriana Meronka "golf to taki love and hate relationship". 

W części #MonikaKsiążkiMuzyka autobiografia "Ja Elton John". Miał niełatwe życie. W książce opowiada o drodze na szczyt, związku z ukochanym mężczyzną i adopcji dziecka. Natomiast Adrian Meronk poleca autobiografię Tigera Woodsa, którego poznał osobiście. - To było spełnienie moich marzeń. Bardzo go podziwiam. Golfowo jest najlepszy - mówi Meronk.

Bohaterem felietonu #TalentAktywność to #przyszłość jest Aleksandra Popławska, która wyreżyserowała spektakl "Mój sztandar zasikał kotek. Kroniki z Donbasu".