Fakty po Faktach
Rafał Trzaskowski, prof. Andrzej Rychard, dr hab. Anna Siewierska-Chmaj
Marsz 4 czerwca przeszedł ulicami Warszawy w niedzielę. Według organizatorów, wzięło w nim udział pół miliona osób. - Każdy, kto był w Warszawie, widział absolutne tłumy - wspominał w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Według niego szacunki co do frekwencji uczestników są prawidłowe, ponieważ, jak poinformował, "samym metrem przewieziono 250 tysięcy osób więcej", a "samymi autokarami przyjechało do Warszawy 60 tysięcy osób". Zaznaczył, że "to był marsz sprzeciwu, ale też widać było, że to był marsz pozytywny, dlatego, że wszyscy mówiliśmy o przyszłości". - Po marszach niepodległości przede wszystkim liczymy szkody, a po tym marszu zbieraliśmy po prostu setki butelek po wodzie - powiedział Trzaskowski. Jego zdaniem "to pokazuje, że ten marsz był uśmiechnięty, pozytywny". - Zupełnie inny wizerunek, który pokazuje TVP - dodał. Pytany o rozliczenia, o których mówił Donald Tusk w przemówieniu podczas marszu, Trzaskowski odpowiedział, że "najpierw muszą być rozliczeni ci wszyscy, którzy łamią prawo, konstytucję". Gdy Grzegorz Kajdanowicz zwrócił uwagę, że "z tym rozliczeniem łatwo nie będzie" ze względu na sytuację między innymi w Trybunale Konstytucyjnym, Trzaskowski odparł, że "trzeba to zmienić". - Nie może być tak, że dwie polityczne frakcje kłócą się w Trybunale Konstytucyjnym - podkreślił.
Następnie w programie prof. Andrzej Rychard (socjolog, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN) oraz dr hab. Anna Siewierska-Chmaj (politolożka, Uniwersytet Rzeszowski) również komentowali marsz czwartego czerwca.