Fakty po Faktach

Prof. Łukasz Wicherek, Robert Tomaszewski, Magdalena Bartecka

Kobieta u progu 30. tygodnia ciąży dowiedziała się, że jej córka nie ma czaszki. Lekarz, który przeprowadzał USG płodu w 17. tygodniu, twierdzi, że nie zauważył wady. Kiedy prawda wyszła na jaw i kobieta otrzymała skierowanie na aborcję od psychiatry, lekarz z warszawskiego Szpitala Specjalistycznego "Inflancka" odmówił przeprowadzenia zabiegu. Sytuacja zmieniła się dopiero gdy z urlopu wrócił dyrektor placówki - prof. Łukasz Wicherek - i wydał zgodę na terminację ciąży z powodów medycznych. - Ta sytuacja jest trudna i tragiczna z ludzkiego punktu widzenia - powiedział w rozmowie z Piotrem Marciniakiem w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Wicherek. Podkreślił, że "im wcześniej taką ciążę rozwiążemy, tym mniejsze jest ryzyko dla matki, dlatego sytuacja z punktu widzenia medycznego nie budziła żadnych wątpliwości". Według niego pominięcie informacji o braku czaszki u dziecka "wynika z braku kompetencji i niedostatku wiedzy". Pytany o to, czy lekarz po czymś takim przechodzi procedurę wyjaśniającą, odpowiedział, że to zależy od pacjentki. - Albo wybiera drogę przez izbę lekarską, albo sąd powszechny - dodał. Według niego nie powinniśmy się zastanawiać, że znajdzie się jednego lekarza, który odmówi udzielenia aborcji, a "powinniśmy się skupić na tym, że pomimo trudnej sytuacji, mamy w Polsce takich lekarzy, którzy nie odmawiają, a następnie musimy uświadomić nasze pacjentki, żeby wiedziały, czego mogą oczekiwać od tego systemu opieki zdrowotnej". Według prof. Wieczorka niego ustawa o aborcji powinna być zliberalizowana.

 

Obejrzyj reportaż Marty Warchoł "Miała mieć na imię..." w TVN24 GO.

 

Następnie w programie Robert Tomaszewski, szef PI Energy w Polityka Insight, oraz Magdalena Bartecka, kierowniczka Programu Sprawiedliwej Transformacji w Polskiej Zielonej Sieci, dyskutowali o działaniach rządu w obliczu kryzysu energetycznego, a także o drożyźnie i brakach węgla.