Czarno na białym

Przejechany przez państwo

Przejechany przez państwo – tak o Sebastianie Kościelniku, młodym kierowcy, który zderzył się z rządową limuzyną, mówi jego obrońca. W reportażu "Czarno na białym" krok po kroku pokazujemy, jak zderzenie obywatela z aparatem władzy przebiegało, i jakie były tego konsekwencje. Na razie ostatnim akordem tej sprawy jest prawomocny wyrok sprzed kilku dni, w którym sąd uznał Sebastiana Kościelnika za winnego nieumyślnego spowodowania wypadku, ale dostrzegł też odpowiedzialność kierowcy BOR. Co więcej, sąd uznał, że właściciel seicento nie poniesie kary. Całe postępowanie warunkowo umorzył, a jego kosztami obciążył Skarb Państwa. Tak, jak może dziwić, że proces w sprawie wypadku drogowego trwał aż sześć lat, tak szokuje to, co wydarzyło się w jego czasie. Zachowanie funkcjonariuszy, wypowiedzi polityków, decyzje prokuratorów i sędziów, a także ginące dowody, pomijani świadkowie i utajniane zeznania – to wszystko przeanalizowała Marta Gordziewicz, pytając, czy w tej sprawie rzeczywiście, jak obiecywała Beata Szydło, wszyscy byli wobec prawa równi.