Bez polityki

Magda Umer: artystką już się nabyłam

O macierzyństwie, upływie czasu i dzieciństwie Magda Umer, piosenkarka i autorka tekstów, opowiedziała Piotrowi Jaconiowi. Jaką matką jest Umer? - W pewnym sensie trudną, a w pewnym - dobrą, kochającą, czułą - stwierdziła. - Dzieci nigdy nie doprowadzały mnie do szewskiej pasji - dodała. Czy artystka zastanawiała się nad idealnym modelem wychowawczym? - Nad modelem macierzyństwa się w ogóle nie zastanawiałam, tylko moje ciało domagało się macierzyństwa. Kiedy byłam młodą kobietą, uważałam, że nie ma ważniejszych rzeczy, niż być tą kobietą w pieluchach. Kiedyś powiedziałam, że jeżeli czegoś żałuję, to tego, że co dwa lata nie rodziłam dziecka. Teraz nie miałabym trójki wnuków, tylko trzydzieścioro i byłabym szczęśliwa - podkreśliła artystka. Zdaniem gościni Piotra Jaconia "nie można sobie tego zaplanować". Czy rodzice Magdy Umer nauczyli ją czułości i opiekuńczości? - Uważam, że mój tata był moją mamą. Najwięcej czułości, dobroci i wszechogarniającego ciepła, siły na całe życie dał mi on. To ta płeć czytała mi bajki - mówiła w "Bez polityki". - Mama mogła mnie nie lubić, bo przeze mnie nie skończyła szkoły. Urodziła mnie w jedenastej klasie - przyznała. - Dosyć często śpię w jej koszuli nocnej. Mam taką potrzebę bliskości mamy, której zabrakło mi w dzieciństwie - powiedziała Umer. Piosenkarka odniosła się również do jej relacji z Bogiem. - Mam okresy bardzo intensywnej wiary i okresy kompletnego załamania, i niewiary. (…) Mój tata mi powiedział, że jemu się wydaje, że Boga nie ma, ale trzeba żyć tak, jakby był. I dla mnie to była wskazówka na całe życie - zaznaczyła Magda Umer.

29.05.2022
Długość: 39 min
Data premiery: 2022