Bez polityki

Maria Peszek o tym, czy Polska jest gotowa na jej nowy klip

Ta płyta, nad którą skończyłam pracę, mam nadzieję, że jest zupełnie nowym otwarciem, jest tam dużo światła - mówi wokalistka i autorka tekstów Maria Peszek. W programie "Bez polityki" opowiedziała o swoim najnowszym klipie, o tym, czym płyta różni się od poprzednich i dlaczego zdecydowała się użyć w jednej ze swoich piosenek fragmentu przemówienia prezydenta o osobach LGBT. Chodzi o wystąpienie Andrzeja Dudy 13 czerwca ubiegłego roku w trakcie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi, kiedy mówił: "Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia". - Bardzo to była trudna decyzja czy pozwolić wedrzeć się takiej osobie i takim słowom w przestrzeń, która jest dla mnie bardzo cenna, czy na pewno chce użyczyć siebie tak niebezpiecznym, nieciekawym słowom - mówiła wokalistka. - Uznałam, że jest to moim obowiązkiem jako artysty, który lubi sformułowanie nieposłuszeństwo obywatelskie - dodała.

 

W rozmowie z Piotrem Jaconiem mówiła też o sytuacji osób LGBT w Polsce i o nastrojach, które po pandemii towarzyszą artystom. Przyznała, że czuje się "bardzo zmęczona". - Jestem w takim punkcie siebie jako artysta i jako człowiek, że znam granicę swojej odporności. One już są bardzo bliskie. To nie jest tak, że ja poświęcę życie, siebie, miłość, zdrowie. Chcę jeszcze tą płytą powiedzieć o rzeczach, do których zbierałam się całe swoje artystyczne życie, niektóre zyskują nową formę. Myślę, że czas na inne formy wyrażania siebie jako artysta - powiedziała. - Mój heroizm ma swoje granice, do których właśnie docieram. Chcę też żyć, po prostu. To nie znaczy, że ja się żegnam. Mówię tylko, że być może ten wektor przesunie się w inne miejsce - mówiła. - To jest rok pracy na granicy wiary w to, że to ma sens, zużycia wszystkich energetycznych zasobów, zużycia oszczędności, żeby to mogło być takie, jakie chcę, żeby ta wolność wypowiedzi artystycznej była niczym niezagrożona - podkreślała Maria Peszek. Zdradziła także, że jej najnowsza płyta będzie zatytułowana "Ave Maria". - To jest chyba najpiękniejsze, co zrobiłam - dodała.