Bez polityki
Agnieszka Przepiórska: zrobiłam monodram, żeby przeżyć w tym zawodzie
Zrobiłam monodram, żeby przeżyć w tym zawodzie - mówiła w programie "Bez polityki" Agnieszka Przepiórska. Aktorka gra i współtworzy monodramy poświęcone kobietom. Jednym z nich jest "Ocalone", który który opowiada o tragicznych historiach kobiet z "Zieleniaka" z 1944 roku. Stworzyła go wraz z reżyserką Mają Kleczkowską. W rozmowie z Piotrem Jaconiem wróciła wspomnieniami do czasów, gdy w wieku 24 lat, samotnie wychowując dziecko, szukała pracy w aktorstwie. Była wtedy świeżo po studiach w Petesburgu, co jak sama przyznała - powodowało opór. - Próba przebicia się i powrotu do branży w Polsce, była czymś niezwykle trudnym. Nie traciłam wiary w to, że w końcu się uda i monodram stał się pierwszym takim punktem, kiedy poczułam, że mogę zrobić coś, co jest zależne ode mnie i że nie muszę liczyć cały czas na to, czy komuś się spodoba - wyjaśniła. W swojej działalności najistotniejsze jest dla niej opowiadanie historii. - Żeby zostać w tym zawodzie, trzeba kochać to, co się robi i zadawać pytania, czy to ma sens. Nie ma balansu w tej miłości, to jest jednostronne. To jest też dobry moment, aby zweryfikować, czy naprawdę chce się uprawiać ten zawód. Nie jestem zdania, że trzeba mieć twardą skórę nosorożca - wskazała.