Bez polityki
Anna Seniuk: im mniej gram, tym więcej żyję
Anna Seniuk, polska aktorka filmowa i teatralna, w programie "Bez polityki" mówiła między innymi o swoim debiucie w monodramie ("Życie pani Pomsel"), aktorstwie oraz życiu rodzinnym. - To była decyzja, nie demencji starczej, ale odjęło mi trochę rozum, bo przez całe życie odmawiałam monodramów - powiedziała w rozmowie z Piotrem Jaconiem aktorka, która właśnie skończyła 80 lat, a na scenie jest od prawie 60 lat. Podkreśliła, że nie bała się ryzyka. Wspomniała, że po przeczytaniu tekstu do "Życia pani Pomsel", okazało się, iż na to czekała całe życie. Okazuje się, że nawet dla tak doświadczonej aktorki monodram jest ogromnym wyzwaniem, ponieważ "trzeba mieć w sobie coś, co utrzyma uwagę (widza)", a przez fakt, że jest to utwór, w którym występuje tylko jeden aktor, "nie ma znikąd pomocy". - Nie przypuszczałam, że to będą takie Himalaje trudności - mówiła. Anna Seniuk wyznała, że przez bycie introwertyczką, wybrany przez nią zawód jest dla niej męką. - Każde wyjście na scenę jest wyzwaniem, ale myślę, że dzięki temu uruchamiam w sobie mechanizm, który każe przykryć mi moją osobowość - tłumaczyła. Wyjaśniła, że przez dzieciństwo, które ją ukształtowało, zawód nie jest jedyną rzeczą, którą potrafi robić w życiu. Przyznała, że wykuła sobie powiedzenie "im mniej gram, tym więcej żyję". Aktorka zwróciła uwagę, że postanowiła diametralnie zmienić swoje życie, nie tylko rolą w monodramie, ale i prywatnie - po latach życia samej w mieszkaniu, wspólnie z córką i jej rodziną kupiła dom, w którym razem zamieszkali. - Wszyscy się siebie uczymy, ale mam nadzieję, że wszystko się będzie układało - dodała. Stwierdziła, że ciągle ma jakieś wyzwania i sama sobie je stawia, ale jak już podejmuje decyzję, to idzie na całość.