Młode cielę utknęło na zamarzniętym stawie w Oklahomie. Gdy próbowało wstać kopyta mu się rozjeżdżały. Ponieważ wejście na taflę było zbyt ryzykowne dla właściciela zwierzęcia, postanowił wezwać na pomoc... telewizyjny helikopter.
Farmer, który zadzwonił do SkyNews9 widział bowiem, jak kilka lat wcześniej Mason Dunn - pilot śmigłowca - siłą podmuchu zepchnął na ląd uwięzioną na lodzie sarnę.
Ekipa wraz z pilotem zjawili się na miejscu niemal natychmiast po telefonie rolnika. I znów pilotowi udało się "zdmuchnąć" bezradne zwierzę w kierunku lądu. Nawet gdyby pod cielęciem pękł lód, siła podmuchu byłaby w stanie dopchnąć je na brzeg, na którym już czekał na nie szczęśliwy właściciel
- Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdybym nie spróbował uratować tego cielaka i pozwolił mu utonąć - mówił po wszystkim Mason Dunn.
Źródło: CBS
Źródło zdjęcia głównego: CBS