Taki widok na Manhattanie zdarza się tylko dwa razy w roku. W środę i czwartek tysiące nowojorczyków wyszły na przebiegającą ze wschodu na zachód 42. ulicę. Wszystko po to, by zobaczyć, jak pomiędzy drapaczami chmur zachodzi słońce.
Manhattanhenge to zjawisko, podczas którego słońce ustawia się w jednej linii z głównymi ulicami Manhattanu. W tym roku miało miejsce 29 i 30 maja. Dla spóźnialskich jest jeszcze szansa - to samo zjawisko będzie widoczne na nowojorskim niebie 12 i 13 lipca.
- To najlepsze ujęcie zachodu, jakie można uchwycić w tym roku - mówi dziennikowi "New York Times" Jackie Faherty, astrofizyk z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej.
Zjawisko, do którego dochodzi dwa razy w roku - na przełomie maja i czerwca, a potem w lipcu - nazywane jest "przesileniem manhattańskim" lub też "Manhattanhenge".
Druga nazwa wzięła się od porównania budynków Manhattanu z kamiennymi kręgami Stonehenge na południu Anglii, które według niektórych hipotez mają pełnić rolę zegara słonecznego.
Nowy Jork nie jest jedynym miejscem, gdzie można podziwiać taki spektakl. Do podobnych zjawisk dochodzi również w Chicago i w Baltimore w Stanach Zjednoczonych oraz w Toronto w Kanadzie.
Spektakularne zdjęcia wymagają sporego poświęcenia. Przekonali się o tym kierowcy, którzy zostali zablokowani przez fotografujących nowojorczyków. Zobacz TOTERAZ.
Autor: akw//kg / Źródło: Twitter, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Twitter | Dan Mannarino