Szkoła średnia im. Krzysztofa Kolumba w Miami zorganizowała bal pod nazwą "Witamy w dżungli". Temat potraktowano na tyle poważnie, że jedną z głównych atrakcji został tygrys zamknięty w klatce. Nagranie przedstawiające zamknięte zwierzę w otoczeniu bawiących się ludzi wywołało oburzenie wśród internautów. Szkoła przeprosiła za to wydarzenie.
Prywatne, katolickie, męskie liceum imienia Krzysztofa Kolumba w Miami zorganizowało bal, którego tematem przewodnim była dżungla. Impreza została zaaranżowana w konwencji obozu safari. Zorganizowano sztuczne ozdoby takie jak kamienie i drzewa, a uczestnicy balu mogli sobie zrobić zdjęcia z żywymi zwierzętami, takimi jak fenek pustynny czy lemur. Kulminacyjnym punktem został zamknięty w klatce tygrys. Towarzyszyły temu pokazy ognia i bębny.
W pewnym momencie zwierzę zaczęło biegać po klatce, prawdopodobnie przestraszone ogniem.
"Okrucieństwo"
Mari-Cris Castellanos, siostra jednego z uczestników balu nagrała zwierzę, a wideo umieściła na Facebooku. Opatrzyła je opisem, w którym zarzuca szkole bezmyślne wykorzystanie zwierzęcia dla rozrywki.
- To nie wina studentów, że są naiwni. Odpowiedzialność za cierpienie tego tygrysa ponoszą władze szkoły, które zorganizowały bal. Zadajcie sobie pytania: czy to zwierzę chciało się tam znaleźć? Dlaczego nikt nie otworzył klatki by zobaczyć, jak zareagują ci "odważni władcy ognia"? Dlaczego pozwalacie na takie okrucieństwo wobec zwierząt? - napisała Castellanos.
Szkolny komitet uczniów zamieścił zdjęcia przedstawiające to wydarzenie na swoim Instagramie, jednak zostały one usunięte.
Przeprosiny
Władze szkoły wystosowały oświadczenie w sprawie użycia tygrysa dla rozrywki.
"Tygrys był pokazany jedynie przez kilka minut. Nie był w niebezpieczeństwie, ani nie został zraniony. Nie był także zmuszony do występów. Przez cały czas towarzyszyli mu treserzy, a przez większość czasu leżał zrelaksowany w klatce, z dala od publiczności" - czytamy w oświadczeniu.
Jak donosi lokalny portal informacyjny "Local 10" ABC News, dyrektor szkoły przeprosił za incydent.
- Jako szkolna społeczność żałujemy użycia żywych zwierząt na balu. To wydarzenie w żaden sposób nie odzwierciedla naszych wartości, osiągnięć czy wrażliwości - oświadczył David Pugh, dyrektor szkoły. - Wyciągnęliśmy wnioski z tego doświadczenia - podsumował.
Autor: aw//ŁUD / Źródło: Buzzfeed, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Facebook | Mari-Cris Castellanos