Zdaniem ekspertów sztuczna inteligencja zdolna do generowania treści będzie w stanie zastąpić pracę 25 procent ludzkości. Analitycy wskazują jednak na trzy kategorie zawodów, których AI jeszcze długo nie przejmie. To między innymi profesje wymagające nieschematycznego myślenia oraz umiejętności tworzenia strategii.
Według prognoz analityków z Goldman Sachs, w samej Ameryce i Unii Europejskiej nawet 300 milionów miejsc pracy jest zagrożonych przez sztuczną inteligencję. Zgodnie z raportem banku, opracowanym w marcu, AI zdolna do generowania treści będzie w stanie zastąpić pracę 25 procent ludzkości. - To nie będzie dotyczyć pojedynczych osób, będzie to zjawisko systemowe - mówił Martin Ford, autor książki "Świt robotów. Czy sztuczna inteligencja pozbawi nas pracy?", w rozmowie z BBC. - Potencjalnie będzie to odczuwalne dla wielu osób w tym samym momencie, potencjalnie nastąpi to dość nagle. Będzie to miało wpływ nie tylko na ludzi, ale również na całą ekonomię - dodał.
Analitycy wyodrębnili jednak trzy zupełnie różne kategorie zawodów, którym sztuczna inteligencja w najbliższej przyszłości nie zagraża.
Pierwsza kategoria: zawody wymagające nieschematycznego myślenia
Zawody wymagające nieschematycznego myślenia oraz umiejętności tworzenia strategii w dającej się przewidzieć przyszłości będą wykonywane przez ludzi. Martin Ford, pisząc o pierwszej kategorii zawodów, uwzględnia te wymagające kreatywności, gdzie naprawdę tworzy się coś nowego. Zaznacza jednak, że sama kreatywność nie zawsze będzie skutecznie bronić przed utratą pracy na rzecz AI.
Analitycy wskazują, że jednymi z najszybciej zautomatyzowanych zawodów będą te związane z tworzeniem grafik komputerowych i sztuk wizualnych, gdzie podstawowe algorytmy mogą skierować bota do analizy milionów obrazów, umożliwiając sztucznej inteligencji natychmiastowe opanowanie "rzemiosła".
Zawodami należącymi do pierwszej kategorii są na przykład zawody medyczne, prawnicze czy naukowe. - Wymyślanie strategii prawnych czy biznesowych nie opiera się na prostych algorytmach, więc trudno by było je zautomatyzować. Myślę, że nadal będzie tam miejsce dla ludzi - podsumował Ford.
Druga kategoria: zawody zależne od kompetencji miękkich
Ta kategoria związana jest z zawodami wymagającymi od pracowników pogłębionych umiejętności interpersonalnych i rozwiniętej inteligencji emocjonalnej. Przykładem może być tu pielęgniarstwo, doradztwo biznesowe czy na przykład dziennikarstwo śledcze, gdzie w celu dotarcia do pewnych istotnych poszlak trzeba rozumieć sposób myślenia, emocje i motywy stojące za działaniami drugiej strony.
Kompetencje miękkie będą przydatne w prowadzeniu negocjacji czy w dyplomacji w związku z tym, że kluczem do sukcesu jest tu wzajemne zrozumienie i zaufanie. Sztuczna inteligencja jeszcze długo na tym polu nie dorówna człowiekowi.
ZOBACZ TAKŻE: Zagrożenie dla "zdrowia i dobrostanu ludzi". Kolejni eksperci ostrzegają przed sztuczną inteligencją
Trzecia kategoria: zawody wymagające dużej mobilności
Trzecią kategorią zawodów, których w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie można zautomatyzować, są te wymagające przemieszczania się, zręczności i pracy w nieprzewidywalnym otoczeniu. Mowa o takich profesjach, jak elektryk, hydraulik czy na przykład spawacz. - Są to prace, w których cały czas stoi się przed nowymi wyzwaniami - zwrócił uwagę Ford. - Prawdopodobnie te najtrudniej będzie zautomatyzować. Żeby to zrobić, trzeba by stworzyć robota z science fiction. Potrzebny by był C-3PO z "Gwiezdnych wojen" - żartował autor "Świtu robotów" w rozmowie z BBC.
Ford zaznacza jednak: - Należy zauważyć, że wysokie wykształcenie czy dobrze płatne stanowisko nie będą stanowić efektywnej ochrony przed przejęciem pracy przez sztuczną inteligencję. Może wydawać się, że osoba wykonująca pracę intelektualną zajmuje wyższe miejsce w łańcuchu pokarmowym niż ktoś, kto zarabia na życie jako kierowca samochodu. Jednak przyszłość pracownika biurowego jest bardziej zagrożona niż kierowcy Ubera, ponieważ wciąż nie mamy samojezdnych samochodów, natomiast AI z pewnością jest w stanie pisać raporty. W wielu przypadkach bardziej wyedukowane osoby będą w większym stopniu zagrożone niż nawet najgorzej wykształceni pracownicy. Można pomyśleć o osobie, która sprząta pokoje hotelowe. Naprawdę trudno jest zautomatyzować tę pracę.
Rola sztucznej inteligencji w dzisiejszych zawodach
Część ekspertów jest zdania, że AI nie tyle będzie wypierać ludzi z rynku pracy, co dopełniać ich działania i raczej ułatwiać nam życie. - W wielu przypadkach nie ma bezpośredniego zagrożenia dla miejsc pracy - uważa Joanne Song McLaughlin, profesor nadzwyczajna ekonomii pracy na Uniwersytecie w Buffalo. - Będą natomiast zmieniać się zadania wykonywane przez człowieka. Będą się koncentrować na umiejętnościach interpersonalnych - dodała.
- Podczas gdy AI może skuteczniej wykrywać nowotwory, większość pacjentów nadal będzie wolała, by to lekarz, prawdziwa osoba, był tym, który ich o tym powiadomi - podsumowała Joanne Song McLaughlin, dodając, że analogiczny podział ról dotyczy niemal wszystkich zawodów.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock