Na reklamach niemowlaki śpią w łóżku razem z... tasakami do mięsa. W ten szokujący sposób służba zdrowia w Milwaukee prowadzi kampanię przeciwko rodzicom, którzy dzielą łóżko ze swoimi dziećmi. Plakatom towarzyszy hasło: "Gdy twoje dziecko z tobą śpi, to może być tak samo niebezpieczne". Reklamy wzbudzają w USA wielkie kontrowersje i protesty rodziców. Tymczasem ich autorzy twierdzą, że większość zgonów maluchów to efekt niezamierzonego uduszenia podczas snu.
- Te reklamy są obraźliwe dla zdrowego rozsądku. Dzielenie łóżka z dzieckiem przez odpowiedzialnych rodziców jest w nich demonizowane, a ignorantów wprowadza w błąd. Bardziej skuteczna byłaby kampania o tym, jak bezpiecznie spać z maluchem, a nie jak je zabić – oburzają się amerykańscy rodzice, którzy protestują przeciwko kampanii Milwaukee Health Department.
Stworzyli nawet na Facebooku specjalną stronę przeciwko kampanii: Campaign Against Milwaukee's Co-Sleeping Campaign, gdzie m.in. wpisują pełne oburzenia posty. "Czuję się jak p...y morderca, a nie jak kochająca matka" – napisała jedna z osób. Rodzice domagają się także zaprzestania upubliczniania zdjęć.
Chodzi o ich bezkompromisową wymowę. Na plakatach niemowlęta śpią w łóżku z... wielkim rzeźnickim nożem. Towarzyszy im hasło: "Gdy twoje dziecko z tobą śpi, to może być tak samo niebezpieczne". Na innym zdjęciu jest puste łóżko dla dorosłych i zdanie: "W tym miejscu w ciągu ostatniego roku zmarło zbyt wiele dzieci".
"Sen z dzieckiem, jak gra w rosyjską ruletkę"
Jak zapewnia patolog Christopher Happy z biura Milwaukee County Medical Examiner, Departament Zdrowia celowo zastosował taktykę szoku. - Chodziło o to, by zwrócić uwagę na problem, by ludzie o tym myśleli. Bo jeśli śpią z dzieckiem, to tak, jakby grali w rosyjską ruletkę – powiedział.
Burmistrz Milwaukee Tom Barrett jest zadowolony, że kontrowersja działa. - Kiedy pierwszy raz zobaczyłem reklamę, pomyślałem: "Czy to nie jest zbyt surowe? Zbyt prowokacyjne? Ludzie poczują się nieswojo". Ale szczerze mówiąc, najbardziej niekomfortowo czuję się, gdy dostaję telefon z policji o tym, że dziecko zmarło podczas snu z rodzicem, który np. podczas obracania się na bok, niechcący je udusił – tłumaczył.
Alarmujące dane
Zdaniem współtwórcy reklamy Donny'ego Deutscha, skuteczniej nie można było poinformować o zagrożeniach związanych z dzieleniem łóżka z maluchami. I odrzuca zarzuty o niepotrzebnym szokowaniu. - Jeśli to ratuje choć jedno dziecko… - powiedział stacji NBC.
Podczas dyskusji na forum internetowym zrozumiał to jeden z rodziców. From_Wisc napisał: "Czasami drastyczne sytuacje wymagają drastycznych środków".
Służba zdrowia miasta chce za pomocą kampanii zmniejszyć śmiertelność noworodków choćby o 10 procent. Dane Milwaukee Health Department są niepokojące. Pokazują, że przyczyną zgonu 25 procent "roczniaków", które zmarły w mieście w latach 2007-2008, było niezamierzone uduszenie podczas snu z rodzicem.
Źródło: Parentdish, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Milwaukee Health Department